Wywiady

Artur Szymczak: Polscy rolnicy są coraz lepsi

Data publikacji:

Rolnictwo w Polsce zmienia się dynamicznie. Cyfryzacja i mechanizacja to klucz do rozwoju – mówi Artur Szymczak, dyrektor zarządzający Kuhn Maszyny Rolnicze.

    Artur Szymczak, dyrektor zarządzający Kuhn Maszyny Rolnicze.

    Artur Szymczak, dyrektor zarządzający Kuhn Maszyny Rolnicze.

Na początku chciałbym zapytać o wzrost wpływu gospodarczych i politycznych czynników na rozwój rolnictwa na całym świecie, skłonność rolników do inwestycji.

Zmiany - polityczno gospodarcze - mocno wpływają na rolnictwo i naszą branżę. Tempo zmian dziś jest ekstremalne. Rolnictwo stało się bardzo wrażliwe na konflikty handlowe, polityczne decyzje, inflację czy pandemię. Do tego dochodzą zmiany narzucane przez UE, jak Zielony Ład czy Wspólną Politykę Rolną. Europa ma wiele wyzwań również związanych ze zmianami pokoleniowymi które również dotyczy Polski.. Młodzi nie garną się do pracy w gospodarstwach. Wolą iść do miasta, gdzie zarobki są przewidywalne, a życie komfortowe. Te wszystkie aspekty mają obecnie i będą miały na rolnictwo w kolejnych latach.

Postęp techniczny nie zmienia faktu, że praca w rolnictwie to nadal ciężka praca. Wobec tych zmian będzie postępować szybka zmiana struktury gospodarstw w Polsce i Europie. Młodzi z nowymi pomysłami mogliby coś zmienić, ale muszą mieć czas, zasoby i wsparcie. Korzystają zatem ci, którzy są silni finansowo i potrafią się szybko dostosować do zmian. Rozwiązaniem obecnie jest mechanizacja i cyfryzacja. Ale ważnym jest to aby utrzymać opłacalność z hektara, zoptymalizować koszty i podejmować mądre decyzje. Bez tego gospodarstwa nie będą mogły się rozwijać. Myśląc o tych zmianach nie tylko rozważam podejście rolników ale również producentów maszyn, którzy z wyprzedzeniem muszą się dostosować do nowych warunków i przyszłych oczekiwań klientów. .

Nawet firmy z dobrymi produktami zaczynają mieć poważne problemy. Są upadłości, przejęcia, znikają marki z historią…

Wiele małych firm od lat nie zmienia ani oferty, ani podejścia, mimo że rynek szybko ewoluuje. Kto nie inwestuje w know-how, tylko kopiuje innych, ten traci. Technologia jest dostępna, ale wymaga kapitału i sprawnego działania. Maszyny muszą dziś realnie obniżać koszty i podnosić efektywność. Bez nowoczesnych produktów producenci nie przetrwają. Nie trzeba być dużym gospodarstwem, by się rozwijać - ale trzeba nadążać za oczekiwaniami odbiorców płodów rolnych.

Widać coraz większe rozwarstwienie. Część rolników inwestuje, rozwija się, idzie w stronę rolnictwa 4.0, ale obok rośnie grupa, która działa hobbystycznie albo się wycofuje. To dwa różne światy, które coraz mniej się ze sobą łączą.

To nie jest nic nowego, bo ten proces trwa już ponad 20 lat, a od kilku zaczął znacznie przyspieszać. Część rolników ma poważny dylemat czy inwestować czy nie. Małe gospodarstwa mają finanse na inwestycje ale nie widzą perspektywy zwrotu z inwestycji, a jeśli nawet to przydałoby się zwiększyć wielkość gospodarstwa aby jedna rodzina mogła żyć godnie. Tam gdzie w otoczeniu są silne finansowo gospodarstwa rodzinne, wykupują ziemię po bardzo wysokich cenach co ogranicza rozwój tych mniejszych gospodarstw.

Jeszcze niedawno mówiło się, że 50-80 ha wystarczy aby gospodarstwo mogło się rozwijać a dziś to już min. 100 ha. Widać, że nadchodzi duża zmiana. Duże gospodarstwa i firmy usługowe wdrażają nowości szybko, mniejsze - znacznie wolniej. I dobrze, że ten wybór istnieje. Nie każdy musi od razu inwestować w topowe systemy. Ale każdy, nawet rolnik z mniej niż 100 ha, powinien szukać innowacji, by pozostać konkurencyjnym - w Polsce, w Europie i na Wschodzie, gdzie wojna kiedyś się skończy. Rolnik musi się dostosowywać do zmian. To samo dotyczy producentów. Gdybyśmy produkowali tylko proste maszyny, przy obecnych spadkach rzędu 70% w tej grupie maszyn nie mielibyśmy żadnych szans. Jako producent musimy rozwijać się, być elastyczni, szukać innowacji aby wspierać rolników w rozwoju. Inaczej – klienci będą inwestować w innowacyjne produkty innych producentów.

Czy można mówić o nasyceniu polskiego rynku technologiami rolnictwa precyzyjnego?

Pojęcie „nasycenia rynku” jest mylące. W rzeczywistości mamy do czynienia z technologicznym wykluczeniem maszyn, przestarzałe modele wypadają z rynku, bo nie spełniają współczesnych standardów. Rolnicy inwestują dziś duże pieniądze i nie ma miejsca na bylejakość. Jeśli producenci tego nie zauważą, ich sprzęt może utknąć w magazynach dilerów. Popularność rolnictwa precyzyjnego to nie jest chwilowy trend, tylko początek, bo za kilka lat to będzie norma. Jeszcze dekadę temu technologie były poza zasięgiem wielu gospodarstw, dziś to się zmienia. Kiedyś maszyny służyły 10–15 lat, obecnie po 5 latach eksploatacji można wymienić maszynę na znacznie lepszą. Trafne decyzje, np. w nawożeniu, mogą obniżyć koszty nawet o 30% przy tym samym plonie. Obecnie dostępne rozwiązania automatyzujące pracę czy wręcz autonomiczne potrzebują precyzyjnego sygnału GPS. Większe, szybsze i dokładniejsze maszyny odpowiadają na potrzeby średnich i dużych gospodarstw W elektronice obserwujemy ekstremalnie szybki rozwój, więc obecnie używane systemy za 5 lat będą konieczne do wymiany.

Na sprzedaż maszyn rolniczych wpływają oczywiście również: niska dochodowość, inflacja, koszty kredytów, ale przede wszystkim niepewność wśród rolników. Jakie są obecnie nastroje zakupowe?

Rolnicy chcą inwestować, ale wielu robi to tylko dzięki subwencjom, bo inaczej nie byłoby ich stać. To pokazuje, jak ważne są takie programy we wprowadzaniu postępu w rolnictwie. Nie można jednak wrzucać wszystkich do jednego wora. Są silne, rodzinne gospodarstwa 80-300 ha, które inwestują regularnie i napędzają rynek. Duże, powyżej 700 ha, planują inwestycje z wyprzedzeniem i dają stabilność dostawcom. Najmniejsze, poniżej 80 ha, mają trudne decyzje: czy warto modernizować, czy jest następca? Problemem jest też kapitał - nawet milion złotych nie wystarczy, gdy ziemia kosztuje fortunę, a konkurencja rośnie. Mniejsze gospodarstwa mogą się rozwijać powoli, przy czym potrzebują czasu i dostępnych rozwiązań. Każdy rolnik z pomysłem jest ważny, ale często decydują za niego realia rynkowe.

Rok 2025 jest sprzedażowo lepszy niż poprzedni, co zgodnie podkreślają producenci i firmy handlowe…

Tak - dla tych, którzy mają know-how i posiadają dobrą ofertę. Nie do końca - dla tych, którzy swoją ofertą nie spełniają obecnych oczekiwań rolników lub grupa docelowa z którą handlowali wstrzymała inwestycje. Produkty z dofinansowaniem notują wzrosty o ponad 100%, ale są też takie, które trzymają poziom z 2024 roku. Bieżący rok sprzedażowo jest dla nas lepszy, dobrze współpracujemy z dilerami, zarządzamy stokiem. Subwencjonowane produkty schodzą błyskawicznie. Mamy ponad 30% wzrostu, szczególnie w maszynach zielonkowych. Spodziewamy się w obecnym roku rekordowego obrotu.

Jak to się ma do kosztów i do rentowości prowadzonego biznesu?

Działamy efektywnie, optymalizujemy koszty, gdzie się da. Maszyny starsze niż 3 lata wycofujemy, czasem sprzedając poniżej ceny zakupu. Zyski są słabsze niż w latach poprzednich, wspieramy dilerów; ten model działa. Wiele firm w roku 2024 poniosło straty, co było do przewidzenia. Końcówka roku nieco poprawiła sytuację - wrócił optymizm a limity kredytowe przedłużono dilerom. My też mieliśmy duże stoki i wysokie koszty, ale rok 2024 zamknęliśmy rozsądnie, z minimalnym zyskiem. Przy spadku sprzedaży o 30% nie dało się wyczyścić magazynów. Wielu przedsiębiorców naszej branży wzmocniło kapitał firmy z własnych zasobów by utrzymać firmy w roku 2024, co trzeba docenić. Najgorsze chyba minęło, ale skutki inflacji i wzrostu cen usług wysokie koszty będą jeszcze odczuwalne w kolejnych latach.

Trzeba uczyć się jeszcze lepszego zarządzania. Firmy naszej branży i rolnicy są zależni wspólnie od wsparcia inwestycji w nowe rozwiązania. Obecnie jest dyskutowana nowa unijna perspektywa finansowa, ale budżet wygląda skromniej. Europejskie rolnictwo bez zaangażowania finansowego państw członkowskich nie będzie konkurencyjne. Przemysł maszyn rolniczych również musi inwestować aby na tym bardzo konkurencyjnym rynku zaoferować innowacyjne rozwiązania rolnikowi w kolejnym etapie rozwoju.

Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj atr express - zamów:

Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę

YouTube atrexpress

zobacz więcej

Pokaz opryskiwacza HARDI AEON CENTURAline


W chwili otwarcia wideo, YouTube wyśle pliki cookie. Polityka prywatności YouTube

Pokaz robota autonomicznego - NAIO ORIO


W chwili otwarcia wideo, YouTube wyśle pliki cookie. Polityka prywatności YouTube

Bądź na bieżąco! Zapisz się do newslettera

Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Boomgaarden Medien Sp. z o.o. treści marketingowych (newsletter) za pośrednictwem poczty elektronicznej w tym informacji o ofertach specjalnych dotyczących firmy Boomgaarden Medien Sp. z o.o. oraz jej kontrahentów.