W relatywnie dobrej sytuacji pozostają natomiast rolnicy. Pomimo zadłużenia sięgającego 232,5 mln zł, aż 99,2 proc. z nich uznawanych jest za wiarygodnych płatników. Według Adama Łąckiego, prezesa KRD, to efekt przede wszystkim ograniczonego korzystania z kredytów i finansowania zewnętrznego.
– Wśród rolników dominującym źródłem finansowania działalności są środki własne. Kredyty bankowe, leasing czy faktoring mają marginalne znaczenie – wyjaśnia Łącki.
Rosnące zadłużenie i problemy z odzyskiwaniem należności
Z danych KRD wynika, że ponad 13,2 tys. firm z branży rolno-spożywczej posiada zaległości finansowe, a średni dług wynosi 57,6 tys. zł na jedno przedsiębiorstwo. Największe zadłużenie dotyczy firm z województwa mazowieckiego (173,1 mln zł) i wielkopolskiego (111,2 mln zł). Najmniej przeterminowanych zobowiązań mają przedsiębiorcy z województwa opolskiego – 13,4 mln zł.
Zaległości wobec sektora finansowego i ubezpieczeniowego wynoszą łącznie 475 mln zł. Na drugim miejscu znajduje się handel z kwotą 107,7 mln zł, a na trzecim – dostawcy energii, którym branża winna jest 45,5 mln zł. Jednocześnie sektor sam mógłby poprawić swoją sytuację finansową, gdyby odzyskał należności wynoszące 215,7 mln zł – głównie od firm handlowych, rolników oraz przetwórców.