Wszystko za sprawą okazałego zestawu koszącego SIP Disc HD 1000 D FS, o szerokości roboczej od 9,2 do 10,2 m, nagrodzonego złotym medalem tegorocznych targów Agrotech, który jako pierwszy w naszym kraju na bieżący sezon (już w kwietniu) trafi w ręce Jacka Kalaka, honorowego ambasadora marki SIP w Polsce, którego redakcja atr express odwiedziła kilka lat temu, przy okazji reportażu na temat użytkowanego wozu paszowego.
Argumenty za zakupem
Najnowszy model kosiarki ze Słowenii, czyli model Disc HD 1000 D FS, to połączenie wydajności i łatwości obsługi. Dzięki zaawansowanym technologiom, solidnej konstrukcji i wydajności pracy stanowi niezawodne rozwiązanie dla profesjonalnych użytkowników, którzy oczekują najwyższej jakości. Maszyna wyposażona jest w belkę tnącą z dyskami wykonanymi ze stali Hardox, hydropneumatyczny system zawieszenia, przenośniki taśmowe, spulchniacz pokosu, możliwość sformowania jednego pokosu z całej szerokości roboczej. Dodatkowo, posiada system powiadamiania OMS (Online Monitoring System), wsparty sprzęgłami bezpieczeństwa, który umożliwia stałą kontrolę pracy poprzez zastosowane czujniki. Takie zabezpieczenie zapobiega ewentualnym uszkodzeniom listew tnących w przypadku przeciążenia, co podnosi nie tylko efektywność, ale także bezpieczeństwo operacji kosiarki. Czy te argumenty przekonały do zestawu przyszłego użytkownika?
Od lewej: Janusz Ferenc, dyrektor ds. sprzedaży w SIP Poland, Jacek Kalak, ambasador marki SIP w Polsce, Andrei Cosovici, dyrektor handlowy SIP i Mateusz Woleński, właściciel firmy M-Rol, która
dostarczy użytkownikowi zestaw koszący marki SIP
– Nasz ambasador przetestował kilka konkurencyjnych maszyn, a decydując się na zestaw koszący SIP brał pod uwagę również dobre wsparcie posprzedażowe, którego udzielamy, trzyletnią gwarancję czy bardzo solidne komponenty, ze stalą Hardox na czele. Poza tym obsługa maszyny odbywa się z monitora w kabinie ciągnika. Jest to możliwe albo za pośrednictwem Isobus lub terminala CCI 1200 – wyjaśnia Janusz Ferenc, dyrektor ds. sprzedaży SIP Poland.
To tylko kilka elementów składających się na podjętą decyzję. Oddajmy zatem głos samemu rolnikowi.
– Zależało mi na przyspieszeniu zbioru traw i lucerny – zmienia się klimat, a wraz z tym materiały, które kosimy musimy jeszcze szybciej zbierać przy pożądanym poziomie wilgotności. Braliśmy pod uwagę zestawy koszące różnych marek, a o tym że wybraliśmy markę SIP zdecydowały przede wszystkim dwudniowe testy polowe przeprowadzone w naszym gospodarstwie. Zestaw marki SIP pracował z ciągnikiem John Deere 6250R i poradził sobie świetnie, bardzo dokładnie kopiując teren. W godzinę dało się nim wykosić nawet 15 ha, czyli znacznie więcej niż moim dotychczasowym zestawem koszącym marki Lely. Kosiarka czołowa i tylna, o łącznej szerokości roboczej 6,5 m, średnio ścinała 8-10 ha trawy na godzinę – argumentuje swój wybór Jacek Kalak.
Oczywiście zestaw Disc HD 1000 D FS uzupełni również kosiarka czołowa SIP Silvercut Disc F FSC z zaczepem S-Flow i podobnie jak 10-metrowy zestaw koszący – ze stalowym kondycjonerem palcowym, o szerokości roboczej 3,4 m. W kwestii wydajności zbioru zielonki (4 pokosy w ciągu roku – produkcja na poziomie 4000 ton kiszonki z trawy i 1000 ton lucerny rocznie), rolnik nie ukrywa, iż ciekawą opcją zakupową jest zgrabiarka taśmowa. – Maszynę tego typu moglibyśmy wykorzystać do przerzucania pokosów słomy. Przyspieszyłoby to jej przesuszanie – podkreśla ambasador marki SIP.
Ze spółdzielni Lazur
– Użytkuję wraz z żoną gospodarstwo o powierzchni ok. 500 ha, gruntów III-VI klasy. Struktura upraw wygląda następująco: kukurydza (ok. 200 ha), zboża – głównie jęczmień i pszenica (130 ha), buraki cukrowe (nieco ponad 20 ha), a także użytki zielone i lucerna (70 ha). Mamy 700 sztuk bydła ogółem, z czego 270 krów. Produkujemy ok. 340 tys. litrów rocznie, które trafia do Spółdzielni Mleczarskiej Lazur w Nowych Skalmierzycach. Dwa lata temu uruchomiliśmy nowoczesną oborę wolnostanowiskową z karuzelową halą udojową firmy De Laval, która ma 40 stanowisk dla krów i jest wyposażona m.in. w system inteligentnego dojenia, który dostosowuje parametry doju do aktualnego przepływu mleka – mówi Jacek Kalak, nowy ambasador marki SIP (pierwszym jest Paweł Ciasnocha, rolnik spod Elbląga).
Miano to z jednej strony daje przywileje, z drugiej zaś pewne obowiązki. Przede wszystkim rolnik zyskał możliwość testowania prototypowych maszyn, korzystania z rabatów i upustów przy zakupach, a także brania udziału w wydarzeniach specjalnych organizowanych przez firmę SIP. Jednocześnie jednak ma uczestniczyć w prezentacjach maszyn dla innych rolników czy pomagać w organizowaniu wyjazdów do fabryki w Słowenii czy na różne wystawy.
Polecamy produkty z naszego sklepu:Polecamy produkty z naszego sklepu:Polecamy produkty z naszego sklepu: