Minimalizacja strat i zbiór kolb
Jednym z ważniejszych elementów przystawek Olimac jest system automatycznych płyt obrywających kolby, obecny już w modelu Drago 2. W modelu GT zastosowano jego rozwinięcie – płyty oprócz ruchu bocznego poruszają się także w płaszczyźnie pionowej, co pozwala lepiej amortyzować uderzenia kolby i ograniczać straty. – To wszystko działa mechanicznie – bez zbędnej elektroniki – dzięki wieloletniemu doświadczeniu zespołu Olimac – mówi Mika.
Stabilność oferty i rynek wtórny
Michael Mika zwraca uwagę, że mimo ogólnego spadku sprzedaży nowych kombajnów, przystawki sprzedają się w miarę stabilnie. – Utrzymujemy kontakt ze stałymi klientami, którzy wymieniają maszyny cyklicznie – czy to z powodu zużycia, czy przejścia na większe modele. A używane egzemplarze po generalnym remoncie również cieszą się dużym zainteresowaniem – mówi.
Zaletą przystawek Olimac – zwłaszcza Drago 2 i Drago GT – jest mała liczba zmian konstrukcyjnych w czasie, co wpływa na utrzymanie wysokiej wartości na rynku wtórnym i prostotę serwisowania. – Ceny części zamiennych w naszym przypadku są stabilne – niektóre nie zmieniły się od 2020 roku – dodaje Mika.
Nowa wersja Drago GT Total
W ofercie znajduje się również wersja Drago GT Total, która posiada dodatkowy przenośnik ślimakowy z nożami i łopatkami, układający pokos bezpośrednio pod maszyną – między osiami kombajnu. Dzięki temu słoma nie ma kontaktu z ziemią, co ogranicza zanieczyszczenia i ułatwia jej dalsze wykorzystanie np. w biogazowniach. – Ten system dostępny jest seryjnie od trzech lat – także w Polsce – podkreśla przedstawiciel firmy.
Olimac oferuje już wersje 6-, 8- i 12-rzędowe (w tym składane) swoich przystawek Drago GT Total. Trwają też prace nad przystawką 16-rzędową – technicznie gotową, ale obecnie ograniczaną przez możliwości napędowe dostępnych kombajnów. – To tylko kwestia czasu – klienci już pytają o takie rozwiązanie – mówi Mika.