Mercosur, czyli Wspólny Rynek Południa, to organizacja integracji gospodarczej zrzeszająca Argentynę, Brazylię, Paragwaj i Urugwaj. Boliwia jest w trakcie procesu akcesyjnego, a członkostwo Wenezueli zostało zawieszone. Z Mercosur współpracują także państwa stowarzyszone: Chile, Kolumbia, Ekwador i Peru.
Wspólne stanowisko przedstawili w sobotę 21 czerwca włoski minister ds. europejskich Tommaso Foti oraz jego francuski odpowiednik Benjamin Haddad. Oświadczenie zostało wydane po wizycie Haddada w Rzymie. Jak podkreślili, „umowa w obecnej formie nie chroni europejskich rolników przed zakłóceniami rynkowymi i nie gwarantuje długofalowego bezpieczeństwa żywnościowego Europy”.
Obaj ministrowie domagają się, by w umowie wprost zapisano obowiązek przestrzegania europejskich standardów w zakresie zdrowia, ochrony środowiska i warunków pracy. Takie zapisy miałyby zagwarantować równe warunki konkurencji dla producentów z UE.
W kręgach unijnych pojawiają się sygnały, że Komisja Europejska może przedstawić finalny tekst porozumienia jeszcze przed przerwą letnią. Nie wiadomo jednak, czy umowa zostanie podzielona – jeśli tak, to część handlowa, która leży wyłącznie w gestii Komisji, mogłaby zostać przyjęta bez konieczności zatwierdzenia przez parlamenty narodowe.
Tymczasem francuska minister rolnictwa, Annie Genevard, prowadzi rozmowy z innymi krajami członkowskimi, by zbudować tzw. mniejszość blokującą wobec umowy. Konsultacje objęły m.in. Austrię, Węgry, Irlandię, Holandię, Litwę, Polskę i Włochy. Gdyby wszystkie te państwa opowiedziały się przeciwko porozumieniu, mogłyby wspólnie zablokować jego przyjęcie w Radzie UE.
Zdecydowane stanowisko przeciwne wyraziły dotychczas tylko Węgry i Austria. W pozostałych krajach sytuacja jest bardziej złożona. W Holandii, po rozpadzie koalicji rządzącej, gabinet pełni jedynie funkcję tymczasową, a nowe wybory planowane są na jesień. W Polsce wybory prezydenckie zakończyły się nieznacznym zwycięstwem kandydata PiS, Karola Nawrockiego, co może wzmocnić przeciwników porozumienia.