Jakie są kluczowe wyzwania, przed którymi stoją dziś rolnicy?
Obecnie jednym z największych wyzwań jest niepewność, zarówno jeśli chodzi o ceny skupu zbóż, jak i warunki pogodowe. Rolnicy, szczególnie po tegorocznych żniwach, muszą stawić czoła sytuacji, w której plony są niższe niż w ubiegłym roku, a regionalne zróżnicowanie ich jakości jest bardzo duże. Dodatkowo, ceny zbóż na międzynarodowych rynkach, są niezwykle zmienne – w ciągu kilku dni potrafią spaść o kilka procent, a następnie szybko odbić się z powrotem, co potwierdzają notowania na Matif. To wszystko przekłada się na niższą skłonność do inwestycji, gdyż im większa niepewność, a więc i gorsze nastroje, tym bardziej rolnicy są ostrożni. Poza tym rolnicy obserwują ceny zbóż i zastanawiają się, czy sprzedać je teraz, czy czekać na ewentualną poprawę. Rynek zbóż w Polsce jest mocno zależny od sytuacji międzynarodowej, co wpływa na decyzje dotyczące sprzedaży i inwestycji.
Ostatnie badania koniunktury gospodarstw rolnych realizowane w drugim kwartale 2024 r. przez Szkołę Główną Handlową (SGH) w Warszawie wskazywały na utrzymujący się niski poziom koniunktury w gospodarstwach rolnych. Taki poziom wskaźnika koniunktury w ostatnim kwartale wynika ze znacznego obniżenia nastrojów po kilku okresach wzrostów. Jeżeli ten poziom będzie się utrzymywał to trudno spodziewać się trwałej zmiany trendu w inwestycjach rolników, przynajmniej jeżeli chodzi o maszyny i urządzenia. A na rynku nie widać na tyle mocnych sygnałów, aby wyraźnie poprawić nastroje rolników.
W jaki sposób sytuacja na Ukrainie wpływa na rynek rolny w Polsce i Europie?
Konflikt na Ukrainie to temat, który wzbudza ogromne emocje wśród rolników. Zboża z Ukrainy docierają na rynki europejskie, destabilizując sytuację na rynku rolnym w wielu krajach. Musimy jednak pamiętać, że to nie tylko Ukraina wpływa na sytuację – ogromny udział w międzynarodowym handlu zbożem ma także Rosja, która, będąc największym eksporteremodgrywa kluczową rolę w destabilizacji rynku.
Z perspektywy tej sytuacji, mimo blokady importu ukraińskiego zboża do Polski, każde zboże, które trafi na inne rynki europejskie, wypełnia lukę eksportową, co ma bezpośredni wpływ na polski rynek.
Jak w związku z tym wygląda sytuacja na rynku maszyn rolniczych?
Rynek maszyn rolniczych odnotowuje spadki, zarówno w Polsce, jak i w Europie. Po siedmiu miesiącach, liczba rejestracji nowych ciągników spadła w porównaniu do roku 2023 o 18,5%. Patrząc na rejestracje tylko na osoby fizyczne, czyli w praktyce przede wszystkim indywidualne gospodarstwa rolne, spadek jest jeszcze większy i wynosi 27,3%. Wskaźniki koniunktury na tym rynku są na niskich poziomach, a to odczuwają wszyscy producenci – zarówno wielkie koncerny, jak i lokalni producenci maszyn. Co więcej, polski rynek charakteryzuje się dużym rozdrobnieniem gospodarstw, co wpływa na wyniki sprzedaży przede wszystkim mniejszych maszyn. Obecnie widzimy trwałą zmianę w kierunku ciągników o większej mocy. Wynika to z faktu, że w okresie słabszej koniunktury odsetek rolników, którzy realizują inwestycje jest większy w przypadku dużych gospodarstw. Patrząc na oczekiwania co do zmiany technologii produkcji wynikające z zielonego ładu ten trend będzie się tylko umacniał, bo np. maszyny do uprawy bezorkowej mają znacznie większe zapotrzebowanie mocy. Trzeba dodać, iż po 6 miesiącach 2024 r., zgodnie z danymi Związku Polskiego Leasingu, wartość sfinansowanych maszyn rolniczych wyniosła 2.894 mln zł, co oznacza spadek w porównaniu do ubiegłego roku o 3,74%. Jest to zatem znacznie mniejszy spadek w zestawieniu z dynamiką ilości sprzedaży nowych ciągników, czy też przyczep rolniczych.
Jednocześnie należy zauważyć, iż dotacje z PROW, które wspierały sprzedaż ciągników, dziś koncentrują się na maszynach ekologicznych, co zmienia strukturę rynku. Brak wsparcia na ciągniki oznacza, że decyzje zakupowe będą opierać się na twardych rachunkach ekonomicznych. W efekcie rolnicy coraz częściej wybierają maszyny używane, które lepiej odpowiadają ich możliwościom finansowym. Ilość zarejestrowanych używanych ciągników rolniczych po 7 miesiącach wynosi ponad 15 tys. i jest wyższa o 6,8% r/r. Można zatem powiedzieć, że w trudniejszych czasach rolnicy przerzucili się z ciągników nowych na używane. Z ekonomicznego punktu widzenia wydaje się to jak najbardziej uzasadnione.
Jak do tych zmian dostosowuje się oferta finansowa Santander Leasing?
Santander Leasing nieustannie rozszerza swoją ofertę, aby dostosować ją do zmieniających się potrzeb rolników. W lipcu br. wprowadziliśmy nową ofertę pożyczek na dowolny cel: pożyczkę ekspresową i pożyczkę hipoteczną. Pozwala to naszym klientom na finansowanie innych potrzeb niż tylko zakup maszyn i urządzeń, takich jak np. środków do produkcji rolnej. Pożyczka ekspresowa to finansowanie w kwocie do 500 tys. zł. Pożyczka hipoteczna to produkt dla klientów, którzy potrzebują znacznie większych środków, nawet do 3 mln zł. Rozszerzyliśmy także naszą ofertę na finansowanie gruntów, obejmując teraz również grunty zabudowane. Wprowadzone zmiany w ofercie powodują, że jesteśmy jedyną spółką leasingową z tak szeroką ofertą finansowania działalności rolniczej na rynku rolnym. Warto dodać, że nowe produkty są dostępne także w procesie uproszczonym, który jest bardzo dobrze znany naszym klientom.
Jakie są Pana prognozy dotyczące przyszłości rynku rolnego?
Najbliższa przyszłość rynku rolnego zależy w dużej mierze od stabilizacji. Rolnicy potrzebują przewidywalnych warunków rynkowych, aby móc podejmować długoterminowe decyzje inwestycyjne. Obecnie kluczowym czynnikiem będzie pogoda, która wpływa na plony i nastroje rolników. Jeżeli warunki pogodowe będą się poprawiały, można spodziewać się pewnego odbicia. Niemniej jednak zmieniający się klimat,, jak i sytuacja geopolityczna sprawiają, że przewidywanie przyszłości jest bardzo trudne.
Trzeba zwrócić uwagę na coraz większe zainteresowanie rolnictwem precyzyjnym i technologiami, które mogą pomóc w przeciwdziałaniu wpływu zmian klimatycznych, ale także w optymalizacji kosztów produkcji. W przyszłości technologia będzie odgrywać kluczową rolę, jednak wymaga to inwestycji, a małe gospodarstwa mogą mieć trudności z ich realizacją.
W jakim stopniu będzie musiało zmienić się polskie rolnictwo, aby przetrwać w dłuższej perspektywie?
Widzimy wyraźne rozwarstwienie na rynku rolnym. Z jednej strony mamy duże gospodarstwa, które inwestują w nowoczesne technologie, takie jak rolnictwo precyzyjne, z drugiej – mniejsze, które mają znacznie ograniczone możliwości rozwoju Taka sytuacja prowadzi do powstawania tzw. rolnictwa dwóch prędkości. Pytanie, jak długo mniejsze gospodarstwa będą w stanie funkcjonować w obliczu tych zmian i rosnącej konkurencji na rynku.
W przyszłości kluczowe będzie wspieranie małych gospodarstw, aby mogły one skutecznie konkurować na rynku. Konieczne może być rozwijanie modeli kooperacyjnych, takich jak grupy producenckie, które umożliwią wspólne inwestycje w nowoczesne maszyny i technologie. To nie jest nowy pomysł, ale uważam, że on jest pewnym rozwiązaniem możliwym do wdrożenia.