Eberhard Makosz z Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowatych w raporcie dotyczącym stanu zawiązania owoców pestkowych ocenił, że tegoroczne wiosenne przymrozki uszkodziły kwiaty drzew pestkowych bardzo mocno. Jego zdaniem, w skali ogólnopolskiej, zbiory moreli i brzoskwiń wyniosą do 5 proc. zbiorów ubiegłorocznych, czereśni w przedziale 10-20 proc., wiśni 25-30 proc., a śliwek 35-45 proc. To są oczywiście wstępne szacunki, bo mniej więcej za dwa tygodnie będzie można powiedzieć już z większym prawdopodobieństwem o ilości i jakości zbiorów. Może się wtedy okazać, że będą one jeszcze niższe od tych przedstawionych wcześniej ze względu na dużą ilość chorób. Niższe niż w ubiegłym roku będą też zbiory jabłek i gruszek, ale nie w tak drastycznej skali, jak owoce pestkowe.
Komisje przystąpiły już do szacowania szkód i dopiero po zakończeniu tych prac ministerstwo rolnictwa będzie mogło podjąć decyzję o pomocy dla sadowników. Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP, poinformował, że Związek chciałby, aby to było wsparcie do hektara sadu. Obecnie rolnicy, u których zostaną stwierdzone straty, mogą liczyć jedynie na uzyskanie preferencyjnego kredytu klęskowego lub starać się o ulgi czy też odroczenie opłaty składek np. podatku rolnego czy do KRUS.
Znaczne straty w sadach oznaczają, że problemy z pozyskaniem surowców mogą mieć przetwórcy, gdyż owoców na soki czy dżemy będzie mniej i będą droższe niż w ubiegłych latach. Znacznie mniej będzie też owoców na eksport, a pamiętajmy, że Polska w ostatnich latach stała się pierwszym producentem jabłek w unii Europejskiej i znaczącym wiśni i czereśni. Eksport jabłek w ubiegłym roku wyniósł ok. 1 mln ton, przy produkcji ok. 3,5 mln ton.