Szybka zmiana rozstawu
Urządzenie dostępne jest w wielu wariantach konfiguracyjnych, z możliwością regulacji rozstawu sekcji roboczych w zakresie 25–75 cm.
– Na przykład maszyna sześciorzędowa może mieć szerokość 3 m (przy 45 cm) albo 4,7 m (przy 75 cm). Typowe duże maszyny mają 13 albo 19 sekcji, ale robiliśmy też 21- i 24-rzędowe. Wszystko zależy od potrzeb klienta – mówi Marcin Krygowski.
Sekcje robocze zamontowane są na łożyskowanych równoległobokach, co zapewnia im płynność ruchu i stabilność. Każda z nich dysponuje niezależną, teleskopową regulacją głębokości pracy. System szybkiej zmiany rozstawu sekcji roboczych umożliwia błyskawiczne przystosowanie maszyny do aktualnych wymagań uprawowych.
– Konstrukcja maszyny umożliwia jej szybkie przestawienie, np. z maszyny 12-rzędowej na 8-rzędową na inny rozstaw można się przestawić w 40 minut, mając pod ręką jeden klucz – podkreśla Marcin Krygowski.
Precyzja pracy
Zaawansowany system hydraulicznego naprowadzania umożliwia automatyczne prowadzenie maszyny wzdłuż rzędów uprawy. Mechanizm oparty na prowadnicach liniowych o podwyższonej twardości zapewnia wysoką precyzję nawet na nierównym terenie, minimalizując ryzyko uszkodzeń roślin. Pielnik wyposażony jest w zaczep z TUZ II kategorii oraz regulowane koła podporowe. Konstrukcja ramy głównej, dostępna również w szerszych wariantach, zapewnia odpowiednią sztywność oraz stabilność pracy.
Standardowa sekcja robocza wyposażona jest w pięć zębów sprężynowych z redlicami prostymi lub strzałkowymi. Opcjonalnie można zastosować opatentowane gwiazdy pielące o średnicy 300 lub 380 mm zawieszone na systemie samokopiującym teren (każda gwiazda działa niezależnie, dostosowując się do nierówności), gęsie stopki, radła do redlin, a także ekrany boczne chroniące młode rośliny przed zasypaniem.
Maszynę można doposażyć w podsiewacz nawozu z elektronicznym sterowaniem dawki wysiewu, co pozwala znacząco ograniczyć koszty nawożenia oraz zapewnić dużą precyzję wysiewu.
Na życzenie pielnik Niva-Top można uzbroić również w system wizyjny (koszt ok. 70 tys. zł).
– Taki system radykalnie zwiększa wydajność - w trybie ręcznym 7 km/h to maksimum, a z kamerą można spokojnie dodać jedynkę z przodu. Komputer jest też precyzyjniejszy niż człowiek – nie męczy się, nie popełnia błędów – przekonuje współwłaściciel Niva-Top.
Na koniec spójrzmy jeszcze na zapotrzebowanie mocy.
– Nasze maszyny są konstruowane tak, by środek ciężkości był blisko ciągnika, więc do podstawowej pracy pielnikiem 12 rzędowym o masie sięgającej 1700 kg wystarczy traktor 90–100 KM. Ale jeśli maszyna ma system wizyjny, który pozwala pracować z większą prędkością (12–16 km/h), to żeby wykorzystać ten potencjał, potrzeba już 120–130 KM – twierdzi Marcin Krygowski.