Samson Agro już od 80 lat zaspokaja zapotrzebowanie klientów profesjonalnych na rozwiązania charakteryzujące się wysoką niezawodnością, wydajnością i jakością. Koncentruje się przy tym na technologiach pozwalających użytkownikom chronić środowisko i optymalnie nawozić plony. Na targach Agritechnica 2023 można było zobaczyć, co nowego przygotował producent na nadchodzący czas.
Wóz asenizacyjny TG 24
Modele z serii TG zostały zaprojektowane z myślą o wszechstronnym zastosowaniu i efektywnym rozprowadzaniu gnojowicy. Wersja TG 24 to model osadzony na trzech osiach, o pojemności zbiornika 24 m³. Dołącza on do wcześniejszych wersji dwuosiowych TG 18 oraz TG 20 o pojemnościach beczek odpowiednio 12 i 20 m³. Nowy wóz przejmuje cechy znane już z serii, w tym system eżektorowy, możliwość montażu górnego ramienia obrotowego plus dwóch bocznych ramion pompujących, pełna funkcjonalność zostaje tutaj zachowana. Nie wszystkie opcje dostępne z serii PG są jednak dostępne.
– Nowy wóz różni się konstrukcją ramy oraz beczki, nie ma możliwości rozbudowania wozu o funkcje rolnictwa precyzyjnego. Maszyna adresowana jest do trochę mniejszych gospodarstw, ale i tak spełni wymagania większości polskich rolników. Dysponuje szybkim systemem napełniania, jest też bardzo trwała – mówi Albert Ciszek, szef sprzedaży Samson Agro na Polskę, Czechy, Słowację i kraje bałtyckie.
Zbiornik nawozowy jest malowany, od środka zabezpieczony jest żywicą epoksydową oraz dodatkową warstwą farby. Odporność na szkodliwe warunki jest więc bardzo wysoka. TG 24 wyróżnia się także udźwigiem tylnego podnośnika. W serii PG jest to 9 ton, można więc montować tam największe aplikatory i rampy do 36 m, seria TG ma podnośnik 5-tonowy, obsłuży jednak osprzęt do 24 m szerokości. System sterowania nadal wykorzystuje rozbudowany komputer i dżojstik. Dostęp do funkcji maszyny jest intuicyjny. Uwagę zwraca również opatentowany system do kontroli sekcji. Cysternę można łączyć z różnymi systemami napełniania i narzędziami do napełniania firmy Samson Agro.
Rampa łyżwowa TSB
Dzięki unikalnej konstrukcji Samson Agro zapewnia w TSB lepsze natężenie przepływu, śledzenie konturów pola i precyzyjną aplikację. W ofercie firmy są dwie wersje odpowiadające potrzebom małych i dużych gospodarstw: TSB1 z pojedynczym rozdzielaczem pionowym i TSB2 wyposażony w 2 rozdzielacze. Obecnie seria TSB oferuje szerokości robocze od 7,5 do 24 m z wieloma unikalnymi funkcjami. TSB 1 o szerokościach od 7,5 do 9 m, przeznaczona jest dla jednoosiowych, mniejszych maszyn, natomiast TBS 2 zapewnia szerokości 18-24 m. Planowane są kolejne modele.
– Nowość to opatentowany system płozy. Samson postawił tutaj na prostotę i łatwą wymianę elementów. Płoza ma równą grubość, podczas pracy i stopniowego zużywania, zachowuje stałe parametry robocze. Rowek aplikacyjny pozostaje zawsze taki sam. Przy zużyciu, wymiana wymaga tylko odkręcenia 2 śrub. Całość zajmuje minutę. Koszt wymiany to ok. 12 euro – mówi Albert Ciszek.
Trwałość elementów roboczych szacowana jest na 500-800 ha, w zależności oczywiście od rodzaju podłoża, na którym system jest stosowany. Koszty eksploatacyjne są więc minimalne, a jakość maszyny wysoka. Nie stwarza też żadnych problemów z obsługą. Nowa konstrukcja wysięgnika rzeczywiście ułatwia integrację ze wszystkimi typami wozów asenizacyjnych, zarówno nowymi, jak i już eksploatowanymi. Jej elastyczność pozwala na skuteczne dostosowanie się do różnych terenów, od użytków zielonych po ścierniska, zboża i uprawy. Agregacja odbywa się poprzez TUZ kat III. TSB oferuje precyzyjną aplikację nawozu naturalnego, co sprawia, że jest praktyczny dla różnych rodzajów gleb. Dodatkowo, doskonale dopasowuje się do konturów terenu, nawet na pagórkowatych obszarach. To innowacyjne rozwiązanie, które może z pewnością ułatwić wiele działań związanych z asenizacją i nawożeniem.
Albert Ciszek, szef sprzedaży Samson Agro na Polskę, Czechy, Słowację i kraje bałtyckie.
Jednoosiowy wóz asenizacyjny SV12
Model SV12 Pichon to również jeden z nowszych modeli, jednoosiowa maszyna o pojemności zbiornika nawozowego 12 m³. Należy zaznaczyć, że jest to już graniczna wartość dla wozów osadzonych na jednej osi.
– Dodatkowo w każdej beczce SV można zainstalować system Alta, za który dostaliśmy złoty medal na targach SIMA. System Alta przeznaczony jest do pracy na wzniesieniach. Jadąc w dół, czujnik automatycznie przełącza możliwość pompowania z dolnej części beczki. Jadąc pod górę, gdy ciecz przelewa się do tyłu, czujnik pozwala na pompowanie cieczy z tamtej części – wyjaśnia Albert Ciszek.
Operator nie musi zastanawiać się, z którego miejsca ma pompować ciecz, bowiem system Alta robi to automatycznie. Rozwiązanie to idealnie sprawdza się w gospodarstwach położonych w pagórkowym terenie. Daje pewność, że zbiornik zawsze jest opróżniany we właściwy sposób. Obsługa systemu jest przy tym niezmiernie prosta, a akcelerator przyspiesza proces wypompowywania.
Seria SV jest już dostępna w Polsce, model SV 12 jest bardzo popularny, jako największa beczka na jednej osi. Są też rozwiązania tandemowe od 16 do 20 m3.
Polecamy produkty z naszego sklepu: 
