Przy pierwszym pokosie koszą zwykle 4 kosiarki: jedna Krone, teraz doszła wersja samojezdna a oprócz tego jest jeszcze Pöttinger. Kosiarka samojezdna Krone BIG M 450 wyposażona jest w sześciocylindrowy silnik Liebherr o pojemności 12 l i mocy 449 KM, zapewnia dużą wydajność dzięki szerokości roboczej 9,9 m. Transport zielonki jest przy tym bez zanieczyszczeń, dzięki przenośnikom ślimakowym i zintegrowanymi pokrywami pokosów. System DuoGrip pozwala na uzyskanie równomiernego docisku kosiarek, co sprawia że koszenie jest bardziej dokładne. Regulacja docisku i wysokości koszenia odbywa się oczywiście hydraulicznie. Komfort pracy operatora zapewniają amortyzowana kabina Silent-Space z widocznością w zakresie 360°, hydropneumatyczne amortyzowanie osi oraz system lokalizacji GPS. Maksymalna prędkość robocza kosiarki to 15 km/h.
– Dwa walce są napędzane, więc przepływ mocy jest stabilniejszy. Są też ślimaki, które umożliwiają przy mniejszej ilości zielonki robienie jednego pokosu całych tych 9 m. Jeżeli mamy większą masę podnosimy klapy i jest rzucane na trzy pokosy. W tej chwili uruchomiliśmy to w głównej mierze na życicy, przy mniejszej wydajności był pomysł, żeby kosić to na jeden pokos i prasoowijarką zbierać, żeby było jak najwydajniej. Dwa przejazdy, dwóch ludzi i nie ma presji czasu zbiorów tych balotów – mówi Filip Kuśnierz.
– Przewaga takiego zestawu nad „motylem” z ciągnikiem to zawieszenie, większa prędkość, większa manewrowość, wszelkie nawroty, omijaki - to po to jest stworzone. Zawsze tył będzie bardziej nadrzucał niż przodem będzie trzeba kierować. No i moc. Zawieszenie jest hydrauliczne, mieści się w szerokości 3 m, ważna jest także mobilność tej maszyny pomiędzy polami. Patrząc na Kietrz jesteśmy na najbardziej wysuniętym polu na południe, a w drugą stronę na północ jest Baborów to jest ponad 30 kilometrów. Gdzieś w takim obszarze maszyny się poruszają – dodaje.
Jaka jest historia sieczkarni samojezdnej, bo to jest wersja demo?
– Temat sieczkarni samojezdnej pojawił się dość późno, gdzie czas oczekiwania na nową maszynę wynosi kilka, może z 9 miesięcy. Maszyna potrzebna była jednak na ten sezon, więc udało się znaleźć w Niemczech maszynę demonstracyjną. To jest maszyna 3-letnia, która jeździła po targach, nie pracowała w polu. Ma mały przebieg, jest tutaj na świeżo, może z 3 dzień pracuje. W Polsce są obecnie dwie takie maszyny. Nasza jest druga. Równo wjechały w ten sam dzień do Polski i ta pierwsza trafiła na Mazury. Przy braku ludzi do pracy, maszyny samojezdne są trendem przyszłości. Niedługo kolejna pojawi się na Podlasiu – mówi Grzegorz Pilch, właściciel firmy Agro-Eko.
Samojezdna sieczkarnia Krone Big X 1180 to największa tego typu maszyna na świecie, wyposażona jest w silnik V12 Liebherr o pojemności 24,2 l i mocy 1156 KM.
Dlaczego baloty?
W Kombinacie Kietrz jest generalnie stosowana technologia sieczkarnia plus silos. Prasoowijarka ma być na trzeci i czwarty pokos, jak nie ma dużej masy, aby nie angażować większych maszyn. Podjęte były też próby ze słomą, czy jest sens robić baloty.
– Ze względu na natłok prac, zaczęliśmy w trakcie żniw zbierać trawę, nie było za bardzo ludzi, personelu do tego, żeby uruchomić sieczkarnię, trzech ludzi na silos, do tego jeszcze z 5 transportów, zgrabiarki, przetrząsarki. Tutaj po prostu potrzebujemy dwie osoby. Jedna sieczkarnia samojezdna plus prasa i dwie osoby są w stanie zrobić to co robi 10 osób w przypadku zbioru na silos – Filip Kuśnierz.