Więcej motogodzin w gospodarstwie wyrabia ciągnik Kuboty, średnio po 500-600 mth rocznie. Do oprysków używany jest opryskiwacz polowy Pilmet ze zbiornikiem o pojemności 1600 l, o szerokości roboczej 15 m, do porzeczek i aroni natomiast zaczepiany opryskiwacz z wentylatorem i drugi starszy model do oprysku już pod krzakami. Do pielęgnacji krzewów stosowany jest dodatkowo podcinacz gałęzi firmy Weremczuk, zbiór owoców prowadzony jest również maszynowo poprzez specjalny kombajn.
Sprawdzona marka
– Ciągnik MF kupowany był w Łosicach w firmie Wokas Agro, która jest autoryzowanym dilerem Massey Ferguson. Sprawuje się bardzo dobrze, jest komfortowy w użytkowaniu, ma wygodną, wyciszoną kabinę operatora oraz bezstopniową skrzynię biegów, która bardzo ułatwia jazdę – wyjaśnia Tomasz Stefaniuk.
Wybór marki MF wynikał głównie z wieloletniego przyzwyczajenia do tego producenta, łatwiej też jest prowadzić serwis maszyn. Do tej pory wymieniane były tylko niewielkie elementy sterujące przy elektrozaworach hydrauliki zewnętrznej, realizowane to było w ramach gwarancji. Poza tym to tylko sprawy eksploatacyjne typu filtry, oleje itd. Okres gwarancji już się zakończył, ewentualne naprawy rolnik realizuje w miarę możliwości we własnym zakresie, wykorzystując przy tym zamienniki o wymaganych przez producenta parametrach.
– Według mojej opinii ciągniki MF są oszczędne pod względem zużycia paliwa, zauważyłem jednak, że ten nowy ciągnik zużywa więcej paliwa w porównaniu do starszych modeli. Przy zakupie maszyn nowych staramy się korzystać z unijnych dotacji, maszyny używane kupujemy oczywiście we własnym zakresie
– twierdzi rolnik.
Na zero procent
Z PROW-u kupione zostały ciągnik Kubota, podcinacz do porzeczek, rozsiewacz nawozów, najnowszy ciągnik kupiony był natomiast z finansowaniem fabrycznym, na 0% na dwa lata. – Dodatkowy koszt stanowiły tutaj opłaty związane z obsługą, ale nie były to duże kwoty. Całe finansowanie załatwiał dla nas diler, zakup był zrealizowany bardzo szybko, możliwe że dlatego, i mieliśmy do tego nasz wkład własny. Raty płacone były 2 razy w roku. To można indywidualnie ustalić z dilerem – mówi Tomasz Stefaniuk.
– Patrząc w przyszłość planujemy postawić garaż na nasze maszyny, a z zakupów maszynowych przydałby się agregat do uprawy uproszczonej, żeby uprawiać bezorkowo. Jak jest sucho i ziemia szybko wysycha, to przy siewie rzepaku sprawia, że słabo wschodzi. Mamy nadzieję, że agregat pozwoli rozwiązać ten problem – kończy.PM/GA