– W Polsce jest oferowanych kilka marek wozów przeładowczych o różnych pojemnościach. Jednak firma Perard jako jedyna oferuje maszyny o pojemności do 52 m³, z rurą wysypową, która może pracować w każdym jej położeniu – mówi Benoit De Vos, właściciel ulokowanej w Wałczu firmy De Vos Maszyny Rolnicze.
– Jest to zakup uzasadniony wszędzie tam, gdzie jest potrzeba sprawnego, szybkiego i ekonomicznego zbioru zbóż. Maszyny Perard są w stanie obsłużyć do 4 kombajnów jednocześnie. Naszymi klientami są nie tylko rolnicy ale także coraz częściej firmy usługowe
– dodaje.
Francuski producent oferuje dwie serie wozów przeładowczych. Przyczepy X-Flow o pojemności od 15 do 34 m³ są przystosowane głównie do pracy na polu, z racji zastosowania niskociśnieniowych, szerokich opon zapobiegających nadmiernemu ugniataniu gleby. Zastosowane rozwiązania sprawiają, że maszyny z tej serii bardzo dobrze radzą sobie w ciężkim i mokrym terenie. Drugą serię stanowią 2- i 3-osiowe, uniwersalne wozy Interbenne, o pojemności od 27 do 52 m³, dostosowane do odbierania zbóż od kombajnów oraz ich sprawnego transportu po drogach publicznych.
Modele Interbenne wyposażone są w składany wzdłużnie i chowany w specjalnej wnęce w burcie (nie wystaje po złożeniu) przenośnik ślimakowy o średnicy 600 mm. Konstrukcja przenośnika pozwala na rozładunek także w pozycji złożonej - do tyłu, za przyczepę.
– Generalnie zapotrzebowanie na nasze poszczególne modele rozkłada się praktycznie po równo. Wszystko zależy od wielkości gospodarstwa, rodzaju upraw jak również możliwości finansowych. Nie zaobserwowaliśmy jak do tej pory znaczącego ukierunkowania na jeden, dany model
– przekonuje Benoit De Vos.
– Z roku na rok zauważamy wzrost rynku wozów przeładowczych. I jest widoczne coraz większe zainteresowanie zarówno jeśli chodzi o sprzedaż, jak i wynajem – kończy.