Wysoka jakość
Według właściciela firmy, Mariusza Daroszewskiego, FRISMA dużą wagę przykłada do jakości wykonania swoich produktów. W firmie wdrożono certyfikaty i stosuję się system zarządzania jakością, wymagania jakości w spawalnictwie i zakładową kontrolę produkcji.
– Do każdej maszyny podchodzimy indywidualnie. Sprawdzamy jakość spawów, malowania – dbamy o estetykę. Zaskakuje mnie fakt, że w dużych firmach jakość wykonania bywa niska. Mimo dużych możliwości produkcyjnych nie dba się o detale i kontrole jakości. Dla mnie jest to niezrozumiałe, że wraz z możliwościami nie poprawia się jakość. – mówi właściciel firmy.
Produkcja w firmie FRISMA w dużym stopniu odbywa się we własnym zakresie.
– Od obróbki skrawania metalu po montaż końcowy. Pewne etapy, takie jak wypalanie elementów laserowo, galwanizowanie czy malowanie proszkowe, są obecnie zlecane na zewnątrz, jednak większość operacji – projektowanie, cięcie piłami taśmowymi, wypalanie plazmowo-gazowe, profilowanie blach, spawanie, zgrzewanie, szlifowanie, toczenie, wytaczanie, frezowanie, zakuwanie węży hydraulicznych i dorabianie wszelakich części, obróbka odlewów z żeliwa takich jak korpusy przekładni czy koła pasowe – realizowana jest na miejscu – tłumaczy Mariusz Daroszewski. Znormalizowane podzespoły są kupowane od zewnętrznych dostawców.
Nisza dla fachowców
Sprzedaż maszyn prowadzona jest zarówno w Polsce, jak i na rynkach zagranicznych. FRISMA dostarcza swoje produkty m.in. do Francji, Niemiec, Szwajcarii, Chorwacji, Bułgarii, Słowenii Czech, Węgier, Słowacji, Ukrainy, Litwy oraz Łotwy. Choć są to zazwyczaj pojedyncze egzemplarze, zasięg geograficzny jest szeroki.
Rynek maszyn warzywniczych, według Daroszewskiego, charakteryzuje się mniejszą konkurencją niż segment maszyn uprawowych. Jednocześnie liczba potencjalnych klientów jest ograniczona – to rynek wyspecjalizowany. Wpływ na decyzje zakupowe rolników mają dostępne programy dotacyjne. – Jeśli są dostępne dotacje z agencji, to zainteresowanie rośnie. Rolnicy chętnie by kupowali, ale nie zawsze mogą sobie pozwolić na zakup maszyny ze swoich środków.
W ostatnich latach firma ograniczyła inwestycje z powodu niepewnej sytuacji rynkowej. Jak podkreśla Daroszewski:
– Od pandemii i wybuchu wojny na Ukrainie rynek w kraju i na świecie przyhamował. Nas kryzys nie dotknął, być może z powodu specjalistycznego segmentu produkowanych maszyn, jednak do inwestycji w tym czasie podchodzimy ostrożnie.
Zatrudnienie w firmie wynosi około 20 osób. Produkcja odbywa się na niewielkiej powierzchni, jednak obecne zasoby pozwalają na realizację bieżących zamówień. FRISMA deklaruje gotowość do podejmowania nowych projektów, jeśli pojawią się interesujące zapytania ze strony klientów, zespół firmy FRISMA zawsze jest gotowy na nowe wyzwania.