Wszystkie placówki firmy - w Brodnicy, Lichtajnach i Lidzbarku Warmińskim - na cały tydzień, oczywiście z zachowaniem pełnego reżimu sanitarnego, otworzyły swoje podwoje dla klientów. – Każdy z działów naszej firmy przygotował coś specjalnego dla naszych gości. Przykładowo, dział maszyn zaoferował promocję wybranego modelu ciągnika, którym był New Holland T6.125. Do jego zakupu zachęcała nie tylko atrakcyjna cena, ale i dodatkowy upominek w postaci myjki wysokociśnieniowej.
To oczywiście nie wszystko, bo zakup maszyn uprawowych oznaczał elementy robocze w gratisie, a pras zbierających - siatki, za które nasz klient nie musiał dodatkowo płacić. Dział serwisu miał dodatkowe rabaty na robociznę do przeglądów maszyn żniwnych czy ciągników. Swoje promocje miał również dział części – wymienia Michał Obrębski, dyrektor sprzedaży maszyn w firmie Perkoz. Nie kryje przy tym zadowolenia z zainteresowania ze strony rolników - tylko w czasie targowego tygodnia firma Perkoz dokonała transakcji sprzedaży 15 ciągników i 5 kombajnów zbożowych.
Popyt nie słabnie
To tylko przykład dobrej koniunktury panującej na rynku maszyn rolniczych w Polsce.
– Nastroje są bardzo dobre. Aktualne ceny zbóż skłaniają do zakupów. Poza tym zima była łagodna dla upraw, więc klienci nawet jeśli nic nie kupili w ramach „Tygodnia Targowego” mają sprecyzowane plany zakupowe na kolejne miesiące. Duże zainteresowanie towarzyszy nie tylko ciągnikom, ale również maszynom uprawowym: rozsiewaczom nawozów, siewnikom do kukurydzy, agregatom uprawowym. Największym wzięciem cieszą się jednak rozrzutniki obornika i wozy asenizacyjne, których sprzedajemy obecnie naprawdę duże ilości
– podkreśla Michał Obrębski.
W przypadku firmy Perkoz sukcesom sprzedażowym nie przeszkadzają radykalne obostrzenia spowodowane pandemią Covid-19. – Mamy stałą grupę handlowców działających na tych samych terenach, którzy od wielu lat budują bazę klientów naszej firmy. A dziś bezpośrednia znajomość klientów pozwala wiele spraw załatwiać telefonicznie lub mailowo. Oczywiście, w uzasadnionych przypadkach spotykamy się bezpośrednio, na otwartym terenie, w reżimie sanitarnym – wyjaśnia dyrektor sprzedaży maszyn firmy z Brodnicy.