Według organizatora, czyli Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych, w dniach 24-26 września w Bednarach zaprezentowało się 536 firm - ich stoiska odwiedziło 125 tys. osób. Dla znacznej części wystawców oraz organizatorów to powód, aby uznać, iż tegoroczna edycja zakończyła się sukcesem.
– Cieszę się, że pomimo różnych przeciwności i trudności udało nam się tutaj spotkać na kolejnej wystawie Agro Show. Chciałbym zaznaczyć, że od pierwszej edycji i pierwszego dnia organizowania Agro Show ja jestem tutaj obecny jako członek i założyciel PIGMiUR i muszę przyznać, że jeszcze nigdy nie było tyle znaków zapytania i wątpliwości przy organizacji tej wystawy. Po intensywnym czasie przygotowań mogę powiedzieć jedno - udało się! Ostatnie dwa miesiące były dla nas bardzo intensywne, odwiedziliśmy właściwie wszystkie firmy, które znajdują się przy głównym pasie i przekonywaliśmy, aby jak najwięcej firm wzięło udział w wystawie. Musieliśmy przekonać również wiele centrali zagranicznych firm, które są decyzyjne w tym aspekcie. Mimo tego, iż koszty organizacji imprezy wzrosły drastycznie, a przez ostatnie 1,5 roku PIGMiUR nie organizowała żadnej wystawy i nie było żadnych wpływów, nie zmieniliśmy ceny za stoisko.
– podkreślał podczas konferencji otwierającej targi Agro Show, Józef Dworakowski, prezes zarządu PIGMiUR.
Wtórował mu Michał Spaczyński, wiceprezes Izby.
– W ostatnim roku, kiedy nie było możliwości organizowania wystaw, skupiliśmy się bardziej na działaniach statutowych PIGMiUR. Wszyscy zastanawialiśmy się, jakie to Agro Show będzie i muszę przyznać, że wystawa jest trochę mniejsza - ok.20% i na pewno inna niż poprzednie. Łącznie jest 536 wystawców, w tym aż 60 wystawców z zagranicy (którzy nie mają w Polsce przedstawicielstwa), co myślę, w dobie COVID-19 jest dobrym wynikiem. Łącznie Agro Show zajmuje powierzchnię blisko 105 tys. m² netto. Powierzchnia przy pasie startowym nie zmieniła się właściwie w ogóle - 70 tys. m². Zmieniła się trochę organizacja wejść ze względu na ograniczenia epidemiologiczne. Kolejną nowością jest to, że wystawę będzie można obejrzeć również nie wychodząc z domu - będzie przygotowany wirtualny spacer po Agro Show i stoiskach firm, które chciały się w ten sposób zaprezentować. Na wystawie pokazały się wszystkie liczące się na rynku polskim koncerny z sektora maszyn rolniczych - co wskazuje, że firmy te obdarzyły nas ogromnym zaufaniem jako organizatora.
Warto zwrócić uwagę, że firmy zaprezentowały szereg interesujących nowości produktowych, z którymi chętnie zapoznawali się zwiedzający. Wydaje się, że znacznie bardziej świadomie niż w latach poprzednich podchodzili do poszczególnych propozycji produktowych i ekspozycji wystawców.
Tradycyjnie już Agro Show znajdowało się pod patronatem ministra rolnictwa - Grzegorza Pudy. Tym razem jednak, miast spokojnego - wzorem lat poprzednich - zwiedzania wystawy - miał on trudną przeprawę z rolnikami zrzeszonymi w Agro Unii. Efekt? Pierwsze oficjalne spotkanie obu zwaśnionych stron - wynik mediacji prezesa Dworakowskiego, które - miejmy nadzieję – przyniesie konkretne owoce dla rolników w naszym kraju, borykających się z coraz większą listą problemów – od szalejących cen nawozów po nieskutecznie zwalczany ASF.