Z praktycznego punktu widzenia trzeba zwrócić uwagę na klasę (bonitacyjną) gruntu i rodzaj gruntu (rolniczy, przemysłowy czy inny) oraz to, czy dana lokalizacja objęta jest zapisami MPZP, a w przyszłości jakie zapisy będą zawarte w tzw. planie ogólnym, który zastąpi SUiKZP, lecz w odróżnieniu od studium będzie on aktem prawa miejscowego. Ze względów terenowych, należy mieć na uwadze wspomnianą powierzchnie zabudowy, niektóre instalacje biogazowe potrzebują w zależności od technologii, od 0,5 ha do 1 ha na biogazownie o mocy 0,5 MW wraz z infrastrukturą towarzyszącą, ale istnieją technologie bardziej kompaktowe, na których powierzchnia pod instalacje to zaledwie około 0,2 ha.
Wiele ze wspomnianych wyżej aspektów można sprawdzić wykorzystując ogólnodostępne geoportale krajowe, powiatowe, gminne, czy geoserwis GDOŚ.
Zagrożenia dla inwestycji
Do niedawna wielkim problemem było uzyskanie warunków przyłączenia do sieci elektroenergetycznej, z uwagi na fakt, że w prawie w całej Polsce dostępne moce zostały przejęte przez sektor fotowoltaiczny. Jednak od jesieni 2023 roku, po zmianie Ustawy Prawo energetyczne, biogazownie posiadające magazyn energii w postaci np. kopuły nad zbiornikiem na poferment, gdzie można gromadzić biogaz – mogą uzyskać warunki przyłączenia do tzw. pracy szczytowej – czyli wtedy, gdy nie działa fotowoltaika (czyli z wyłączeniem środka dnia). Jest to sposób, który umożliwia przyłączenie instalacji do sieci i może również być opłacalny dla właściciela biogazowni.
Największym jednak zagrożeniem dla planowanej budowy biogazowni będzie zapewne opór społeczny. Biogazownie mają niestety negatywną opinię jako instalacje, które „śmierdzą”. Nie jest to prawda, gdyż biogazownia, jako instalacja gazowa – musi być szczelna i nie wydziela żadnych odorów. Te zaś mogą się pojawić w sytuacji, gdy zwożona jest duża ilość łatwo rozkładalnych substratów, które są następnie przechowywane w nieodpowiedni sposób. W przypadku typowych biogazowni rolniczych zlokalizowanych zwłaszcza w gospodarstwach z produkcją zwierzęcą biogazownie znacząco poprawiają sytuację zapachową w najbliższej okolicy. Potrzeba ich stałego zasilania powoduje, że produkowana gnojowica czy obornik (na płytkiej ściółce) są codziennie, na bieżąco przetwarzane w procesie fermentacji, a uzyskany poferment może być potem rozlewany bez żadnej uciążliwości odorowej na polach nawet w najbliższej okolicy zabudowań (związki zapachowe obecne w oborniku i gnojowicy są rozkładane w czasie fermentacji).
Biorąc pod uwagę duże środki przeznaczone obecnie na dofinansowania dla biogazowni rolniczych oraz nadciągające nowe przepisy w zakresie „opodatkowania rolnictwa” (zwłaszcza produkcji zwierzęcej) z tytułu emisji gazów cieplarnianych – należy się spodziewać w najbliższych kilku latach prawdziwego boomu inwestycyjnego w sektorze biogazu i biometanu.
Dr inż. Patrycja Pochwatka
Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie