Będą to dwa modele, M8-191 i M8-211, oba wykorzystujące sześciocylindrowy silnik Cummins B6.7 o mocy odpowiednio 190 KM i 210 KM.
Jeśli chodzi o przekładnię, do wyboru jest półzakładnia ZF z sześcioma stopniami i pięcioma zakresami (30 do przodu, 15 do tyłu) lub skrzynią bezstopniową. Cztery prędkości WOM są dostępne na rynku północnoamerykańskim z wersjami standardową i ekonomiczną 540 i 1000 obr / min, przy czym ta ostatnia ma wałek wielowypustowy 20 lub 21. W dziale hydrauliki dostępne są opcje pomp 120l / min lub 160l / min z maksymalnie pięcioma zaworami. Udźwig z tyłu wynosi 5560 kg lub można go zwiększyć do 7050 kg. Promowany jest również przedni podnośnik i WOM, podobnie jak pakiet ładujący M77.
Wygląda na to, że w kabinie znajduje się zaktualizowana wersja wielofunkcyjnego podłokietnika od M7 z 7-calowym monitorem K, który pochodzi z ekranu Kverneland Tellus w standardzie. Jeśli chcesz mieć większy terminal, to 12 cali jest opcjonalne. Na liście opcji znajduje się również półaktywny skórzany fotel, zawieszenie kabiny i pakiet oświetlenia 12 LED.
Czy zobaczymy M8 w Europie? Jeśli Kubota zamierza poważnie potraktować rynek, to z pewnością potrzebuje bardziej wydajnej oferty dla M7, nie tylko w celu przyciągnięcia klientów, ale także dealerów, ponieważ można argumentować, że 200 KM to obecnie docelowa moc ciągników dla kontrahentów i wielu średnich i dużych gospodarstw . Jeśli coś w tej kwestii ma się pojawić, będzie to prawdopodobnie na Agritechnica.
Co się tyczy rynku północnoamerykańskiego, M8 pojawi się na kilku wystawach, w tym Farm Progress i Husker Harvest, z dostępnością od wiosny 2020 r.