Pan Wojciech posiada ponad 100-hektarowe gospodarstwo, na którym sieje zboża, buraki oraz kukurydzę na ziarno. Oprócz tego gospodarz posiada hodowlę świń, przy której jak, twierdzi ładowarka teleskopowa bardzo się przydaje. – Maszyna jest w moim gospodarstwie od roku i do tej pory przepracowała 700 mth. Jest to na tyle uniwersalna maszyna, że można ją wykorzystać do wielu zadań, niekoniecznie „rolniczych”. Wiele razy bowiem ładowarka pomaga np. przy robotach budowlanych w gospodarstwie. Dodatkowo maszyna wykorzystywana jest również do świadczenia usług – mówi Wojciech Buchwald. Rolnik posiada model 541-70 Agri, napędzany przez firmowy, 4-cylindrowy silnik o mocy 81 kW/109 KM (przy 2200 obr./min) i pojemności skokowej 4,4 l.
Lepsza bo mechaniczna
– Wybrałem ten model ładowarki teleskopowej ponieważ słyszałem o nim pochlebne opinie. Do tego maszyna posiada napęd mechaniczny, co jest dla mnie dość istotne. Wcześniej miałem możliwość przetestowała ładowarki teleskopowej innego producenta z napędem hydrostatycznym. Niestety nie zdołałem się do niego przekonać. Potrzebowałem maszyny do ciężkiej pracy, którą bez problemu przewiozę sporej masy ładunki na większe odległości. JCB 541-70 Agri jest pod tym względem bardzo przyzwoitą ładowarką, przede wszystkim ciężką, z masą własną prawie 8 ton, udźwigiem maksymalnym na poziomie 4100 kg i 7-metrowym wysięgnikiem – mówi gospodarz.
Maszyna wyposażona jest skrzynię biegów z przekładnią Powershift i czterema biegami do przodu i do tyłu, przełączanymi dżojstikiem. – Jedyną bolączką jaką zaobserwowałem przy tym rodzaju napędu to szarpnięcie przy zmianie biegu z drugiego na trzeci i odwrotnie. Jednak z tego co wiem, taki sam mankament posiadają inne modele, więc trzeba się z tym pogodzić – tłumaczy użytkownik. Ładowarka posiada stały napęd na 4 koła i rozwija prędkość do 33 km/h.
Rolnik bardzo ceni sobie możliwość rozłączania tylnego napędu za pomocą pedału hamulca. – Uważam, że jest to bardzo przydatne rozwiązanie. Niedawno wymieniałem oleje w mostach - w przednim po 600 mth olej był bardzo zużyty, natomiast o tylnym nie można było powiedzieć tego samego – przekonuje Wojciech Buchwald.
Dotychczasowa praca i eksploatacja
Dotychczasowa kariera ładowarki teleskopowej JCB w gospodarstwie w Antoninie przebiega, jak na razie bez problemów. – Póki co jestem zadowolonym użytkownikiem maszyny. Moje kontakty z serwisem ograniczyły się do 3 standardowych, planowych przeglądów… Może poza jednym epizodem, jaki miał miejsce w związku ze smarowaniem wałów napędowych do mostów. Jest tam od spodu dość gruba osłona, którą należy odkręcić. Nie byłoby z tym problemu gdyby nie fakt, że owa osłona nie chciała się z powrotem dopasować do otworów na śruby. Skończyło się na tym, że otwory zostały powiększone – mówi Wojciech Buchwald, który zauważa, że konserwację maszyny znacznie ułatwiłoby oznaczenie punktów smarnych za pomocą widocznych naklejek.