Lepsza kondycja roślin
Jednym z głównych celów projektu Pole 365FarmNet była obserwacja roślin przez cały sezon wegetacyjny. Wykorzystując dane satelitarne, można było na bieżąco monitorować, w jakim stanie są rośliny, jak się rozwijają i jaki jest ich potencjał plonowania. Dla kukurydzy był to udany sezon, pomimo że okresowo występowały niedobory wody i wysokie temperatury. Pierwszy raz już pod koniec czerwca, kiedy rośliny zaczęły cierpieć z tego powodu - zwijały liście, broniąc się przed parowaniem. Podobną sytuację można było zaobserwować pod koniec sierpnia. Mimo to rośliny rozwijały się całkiem nieźle, a kolby były w pełni zaziarnione w każdej strefie pola.
A tymczasem w sezonie 2020 Tadeusz Grabowski, właściciel tej plantacji, również zasiał tu kukurydzę - w obsadzie 83 tys. nasion/ha. Ze względu na niskie opady rośliny wyrosły zaledwie na metr, a kolby miały po kilka centymetrów, były nierozwinięte i bardzo słabe.
– Jak pojawiła się więc możliwość przeprowadzenia tutaj tego doświadczenia i założenia Pola 365FarmNet, to od razu się zgodziłem
– mówi gospodarz.
W porównaniu do poprzedniego sezonu 2021 był bardzo dobry. Trzeba jednak wziąć pod uwagę również fakt, że w poprzednich trzech sezonach była tu susza. – W trakcie sezonu oznaczyliśmy w programie 365FarmNet też miejsca, które odznaczały się wysokim wskaźnikiem wegetacji NDVI. Finalnie uzyskaliśmy tam wysoki plon. Wszystko to było łatwe do sprawdzenia przy wykorzystaniu modułu Crop View – podkreśla Bartłomiej Grabowski.
- Ja sam cały sezon obserwowałem rośliny, kolby i szacowałem plon jeszcze przed wjechaniem kombajnu. W ten sposób starałem się określić, w których miejscach na polu potencjał plonowania może być największy - również na podstawie wyznaczonych stref i punktów kontrolnych
– wyjaśnia.
Wyciągnięcie maksimum potencjału
Projekt Pole 365FarmNet pozwolił wyciągnąć też dodatkowe ciekawe wnioski. Przede wszystkim pokazał, w jaki sposób traktować pole, szczególnie o dużej zmienności glebowej. Tę zasadę, którą zastosowano w przypadku zmiennego wysiewu nasion, można odnieść też do nawożenia - oszczędzając na nawozach na strefach słabszych, a aplikując większe dawki na tych o większym potencjale.
Istotną kwestią jest też potencjał plonowania danej odmiany. Na polu było wysianych 8 różnych odmian, a nie każda z nich radziła sobie tak samo dobrze na poszczególnych stanowiskach i w poszczególnych normach wysiewu.
– Porównywałem te odmiany między sobą i okazało się, że różnica pomiędzy odmianą, która najlepiej sobie poradziła na tych mozaikowatych glebach, a tą najsłabszą wyniosła ok. 40%. I to wcale nie znaczy, że jedna odmiana jest lepsza od drugiej. Ona jest lepsza na naszym polu, na innym niekoniecznie sprawdzi się tak samo dobrze. Decyduje o tym wiele czynników. Dzięki temu projektowi wiemy już, jakich plonów moglibyśmy się spodziewać, stawiając na odmianę, która plonowała najlepiej. Ale też jakie by były efekty, gdybyśmy wybrali odmianę, która słabo plonowała. To cenne wnioski na przyszłość
– zauważa Bartłomiej Grabowski.
Wyższy plon
Dzięki obrazowaniu satelitarnemu i wykorzystaniu modułu 365FarmNet Crop View łatwo można wywnioskować, że im wskaźnik NDVI był wyższy podczas całego sezonu, tym wyższe było plonowanie. Oczywiście były również trudne do przewidzenia czynniki zewnętrzne, które miały istotny wpływ na wysokość zbiorów. Jednym z nich były niedobory wody podczas lata.
– Na tym polu był wysoki potencjał, już się cieszyliśmy na zbiory, kiedy nagle tydzień przed planowanymi żniwami, a później też w ich trakcie, przyszły wichury. Wiatr połamał kukurydzę, co wpłynęło na końcowe wyniki. Na plantacji było kilka odmian o FAO 230, one były gotowe do zbioru już wcześniej. W czasie wichur te rośliny były zdecydowanie bardziej suche od pozostałych, szybko się połamały, kolby leżały na ziemi... Już nie dało się ich odzyskać. Pogoda jest nieprzewidywalna, cieszyć się można dopiero po zbiorze
– podsumowuje Bartłomiej Grabowski.
Zbiory przeprowadzono w październiku 2021 r. kombajnem Claas Lexion 7600 TT z funkcją mapowania plonu. Na podstawie danych z kombajnu gospodarz uzyskał dokładne wyniki plonowania. Dzięki wydzielonym strefom kontrolnym obliczono, jakiego plonu mógłby się spodziewać, stosując stałą najwyższą normę wysiewu. Dla strefy A z najsłabszymi glebami, gdzie norma wysiewu była najniższa, przy maksymalnej obsadzie plon był zredukowany o 7%, dla strefy B - o 17%, C - o 4%, a dla E - o 2%.
Jedynie w strefie D plonowanie zwiększyło się o 5%. Zakładając średnią cenę kukurydzy, łatwo było policzyć czysty zysk. Dodając do niego zaoszczędzone 4 400 zł na materiale siewnym, pan Tadeusz Grabowski był w tym sezonie o ponad 22 tys. zł „do przodu”. – A co najważniejsze, tak duży zysk wygenerowaliśmy dzięki zainwestowaniu w moduł 365FarmNet Crop View, którego koszty były minimalne. Na przykładzie naszego pola - dla 55 ha koszt tego modułu wyniósł 20,63 Euro/miesiąc. W przeliczeniu na 1 ha wydaliśmy 1,72 zł – podkreśla Bartłomiej Grabowski.
Cenne wnioski
– W kolejnym sezonie też na pewno zastosujemy zmienny wysiew, już się umówiłem z właścicielem tego siewnika, który w minionym sezonie był zastosowany na Polu 365FarmNet. Tylko pewnie zrobimy to w trzech strefach, a nie w pięciu. Cenne wnioski wyciągnąłem również w kwestii odmian nasion. Teraz pora wdrażać je w życie – zapowiada Tadeusz Grabowski.