Aktualności

Co z tym nawadnianiem?

Data publikacji:

W okresie późnej wiosny i lata, w polskich mediach szeroko komentowany jest problem suszy. W naszym kraju monitoring suszy prowadzony jest w czasie od 21 marca do 30 września i według ostatniego raportu Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach w Polsce nie ma już suszy rolniczej, a występujący na niewielkich obszarach deficyt wody nie ma wpływu na obniżenie plonów. Gdzie leży więc sedno tego tematu? Jaki jest potencjał zasobów wodnych i czy polskie rolnictwo dysponuje wystarczającą ilością wody?

    Co z tym nawadnianiem?

Susza to poważny problem rolników w wielu miejscach w Polsce. Często zdarza się, że punktowo, w określonych lokalizacjach, deszcz nie występuje nawet przez kilka miesięcy. To ogromne straty dla rolników, ale nie tylko. Susza dotyka również miasta, gdzie obniżające się poziomy rzek i wód gruntowych mają negatywny wpływ na wegetację roślinności i dodatkowo zwiększa się wówczas zagrożenie pożarowe. Jednocześnie słyszymy w mediach coraz częstsze apele o racjonalne wykorzystanie wody ponieważ może jej zabraknąć, także w naszych kranach. Czy jest aż tak źle?

Polskie zasoby wody

Najprostsze retencjonowanie wody odbywa się w glebie. Teoretycznie, dla roślin wody jest więcej niż potrzeba, tylko że nie wtedy kiedy ona jest potrzebna i  nie w tych miejscach gdzie jest potrzebna. Dla roślin ważne jest, aby woda była dostępna w wierzchniej warstwie gleby, gdzie roślina ma system korzeni, które mogą pobrać tą wodę z substancjami odżywczymi. Tylko wówczas plon będzie wysoki.

Średnia, roczna suma opadów w Polsce wynosi ok. 700 mm. Sezonowa, sumaryczna, nawodnieniowa dawka do podlewania upraw w Polsce z reguły nie przekracza 260 mm, ale najczęściej dla większości upraw wystarcza już 100 mm. W przypadku uprawy warzyw średnio przyjmuje się 150 mm (6 dawek tygodniowych po 25 mm), co daje 1500 m³/sezon (1 rok) - w okresie wegetacji czyli od 15 kwietnia do 15 września. Z tego wynika, że roczne zapotrzebowanie na wodę z nawodnień wszystkich użytków rolnych, obejmujących 60% terytorium Polski wynosi ok. 28 mld m³/rok. Ilość wydaje się ogromna, ale do Bałtyku każdego roku poprzez rzeki wpływa średnio aż 53,6 mld m³ wody.

– Gdybyśmy zatrzymali 52% wody bezużytecznie wlewanej  rzekami z terytorium Polski do Bałtyku to wody wystarczy do nawadniania wszystkich naszych użytków rolnych bez zakłócenia jakichkolwiek dotychczasowych stosunków wodnych ­

twierdzi Krzysztof Łuszczyk, właściciel firmy Łukomet.

Oprócz tego Polska dysponuje zasobami wód podziemnych w ilości około 12,4 mld m³/rok, w jeziorach i na obszarach wodno-błotnych zretencjonowane jest natomiast ok. 40 mld m³ wód powierzchniowych. Dane zebrane przez Krzysztofa Łuszczyka robią duże wrażenie i wykazują, że potencjał wodny w Polsce istnieje, problemem jest odpowiednie zagospodarowanie i dystrybucja zasobów tam, gdzie są potrzebne. Jest to bardzo dobrze widoczne latem, gdy w jednych miejscach mamy susze w innych powodzie i podtopienia. Racjonalne gospodarowanie wodą przynosi wiele korzyści, stabilizuje mikroklimat oraz glebę, ma ogromne znaczenie dla rozwoju ekosystemów. Tutaj wymagane są działania na szeroką skalę.

Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj atr express - zamów:

Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę

YouTube atrexpress

zobacz więcej

Pokaz opryskiwacza HARDI AEON CENTURAline


W chwili otwarcia wideo, YouTube wyśle pliki cookie. Polityka prywatności YouTube

Pokaz robota autonomicznego - NAIO ORIO


W chwili otwarcia wideo, YouTube wyśle pliki cookie. Polityka prywatności YouTube

Bądź na bieżąco! Zapisz się do newslettera

Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Boomgaarden Medien Sp. z o.o. treści marketingowych (newsletter) za pośrednictwem poczty elektronicznej w tym informacji o ofertach specjalnych dotyczących firmy Boomgaarden Medien Sp. z o.o. oraz jej kontrahentów.