Przyszłość zamiast teraźniejszości
Nie może być jednak inaczej, gdyż ewolucja branży techniki rolniczej postępuje coraz szybciej, co oznacza konieczność dostosowania się do dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Jednym z jej przykładów jest stopniowe przechodzenie do historii rozumianej w sposób tradycyjny funkcji przedstawiciela handlowego. Jak będzie wyglądał ten zawód za 5-10 lat? Jaki ma być handlowiec przyszłości?
– Nie mam wizji handlowca przyszłości, mam wizję eksperta przyszłości i w tym kierunku podążam. Sam przecież nie jestem ani specjalistą w mediach społecznościowych, ani analitykiem rynku, ani wybitnym znawcą brand marketingu. Jestem sprzedawcą, bo dyrektor handlowy to przecież sprzedawca. To w procesie sprzedaży, czyli mojej codziennej pracy wykorzystuję media społecznościowe, narzędzia komunikacji, budowy marki osobistej i wiele innych. W mojej wizji każdy dyrektor handlowy jest sprzedawcą. Ma tylko inne narzędzia i kompetencje. W pracy eksperta przyszłości potrzeba idealnego połączenia, idealnego balansu między światem on-line i off-line – twierdzi dyrektor handlowy Agro-Rami.
– Potrzeba dziś wielopłaszczyznowej edukacji, szczególnie na płaszczyźnie pracy z drugim człowiekiem - czyli z klientem. Uwielbiam moich handlowców, kiedy przychodzą i mówią „jutro zrobię pokaz”, lub „jak zrobię A, to sprzedam B”. Przecież zamiast tego mógłby przyjść - i w większości stylów zarządzania jeszcze przychodzi - i spytać „czy mogę zrobić to i to..”. Szkoda czasu na pytania. Mówię często „zrób, nie bij piany tylko zrób i przede wszystkim weź za to odpowiedzialność”. Dla mnie ekspert przyszłości to największy znawca tego co oferuje, to analityk, to negocjator, to człowiek, który ma najlepsza pozycję wyjściową w głowie swojego klienta. Jednak przede wszystkim to ktoś, kto ma szeroką wizję siebie w całym swym życiu, który odkrywa w sobie wciąż nowe pasje, który inspiruje do działania zarówno swoich klientów, jak i swoją rodzinę
– uważa Tomasz Polak.
Ale czy tacy ludzie istnieją? – Odpowiadam - tak. Z mojej perspektywy jest to tylko umiejętność kroczenia razem z nimi na różnych drogach w dążeniu do celu, jest to ogromna potrzeba inspirowania ich do działania. To przede wszystkim odpowiedzialność za ich rozwój, za edukację przez całe życie. To pokazywanie przyszłości, ale z poszanowaniem człowieka i jego godności. To nagradzanie za to co dobre i „kij” za to co złe. To otaczanie się ludźmi, którzy ciągną nas ku górze, a nie spychają w dół – ocenia Tomasz Polak.