Instytut badawczy potwierdził, że pochodzący z Bawarii specjalista w dziedzinie gnojowicy rozpoznaje wszystkie cztery badane rodzaje gnojowicy. Dotychczas inżynierowie DLG testowali gnojowicę bydlęcą, świńską oraz resztki pofermentacyjne. Podczas nowego testu rozpoznano precyzyjnie także gnojowicę mieszaną bydlęco-świńską.
– Nowością jest także skuteczny pomiar zawartości fosforu we wszystkich czterech rodzajach gnojowicy. Poprzez zastosowanie jednego modelu kalibracji do wszystkich testowanych rodzajów gnojowicy wykluczone jest nieprawidłowe użycie przy zmianie rodzaju gnojowicy podczas praktycznego stosowania. Inne systemy pomiarowe niejako nakazują zmianę oprogramowania w zależności od rodzaju gnojowicy
– tak wyniki podsumowuje szef-senior firmy, Sebastian Zunhammer.
Szczegółowo, ten sensor składników odżywczych otrzymał w przypadku wszystkich czterech testowanych rodzajów gnojowicy akceptację w zakresie pomiaru suchej masy (TM), azotu całkowitego (N) i fosforu (P). Azot amonowy (NH4-N) jest mierzony dokładnie w przypadku gnojowicy bydlęcej oraz świńskiej i resztek pofermentacyjnych. Zawartość potasu (K) sensor wykrywa precyzyjnie w gnojowicy bydlęcej i mieszanej.
W praktyce czujnik składników odżywczych podczas napełniania zbiornika gnojowicą ustala zawartość jej składników odżywczych. Podczas rozprowadzania na polu oprogramowanie reguluje ilość gnojowicy odpowiednio do pożądanego poziomu nawożenia w kilogramach składników odżywczych na hektar. W ten sposób gnojowicę czy resztki pofermentacyjne można stosować tak samo precyzyjnie, jak nawóz mineralny. Jest to ważny aspekt w dyskusji społecznej, aby unikać nadmiernego nawożenia nawozami organicznymi.