Łącznie sprawujemy nadzór nad 18 krajami. Biznes w nowych krajach cały czas rośnie - jak odwiedzam te kraje, to widzę Polskę sprzed 10-15 lat, co pokazuje, ile pracy jest tam jeszcze przed nami. Myślę, że ten rok zamkniemy wzrostem na poziomie 15%, mimo bardzo dużych problemów i zawirowań w kwestii dostępności maszyn. Na ten moment na 2022 rok mamy zamówionych już więcej maszyn, niż sprzedaliśmy w roku bieżącym.
W sprzedaży przoduje wciąż segment „uniwersalnych” maszyn 7-metrowych, jednak coraz więcej sprzedajemy maszyn dużych, mocnych, ale również kompaktowych specjalistycznych ładowarek. Coraz większe zróżnicowanie rynku daje nam możliwości sprzedaży bardzo szerokiej palety maszyn.
W Polsce jesteśmy liderem na rynku ładowarek teleskopowych, w pozostałych krajach również mamy bardzo ugruntowaną pozycję - na Węgrzech 50% udziałów w rynku, w krajach bałtyckich ok. 40%. Jest tak również dlatego, że od kilku lat bardzo mocno rozwijamy kwestie finansowania fabrycznego oraz przedłużone gwarancje. Bardzo istotne dla nas są również szkolenia - rocznie szkolimy ok. 400 osób.
Wojciech Mańkiewicz, kierownik sprzedaży Manitou w sektorze Agro:
– Zmiany w naszej sieci dilerskiej były nieuniknione - dilerzy marki John Deere od nowego roku będą oferować ładowarki innej marki. Stąd zmiany w naszej sieci - większość terenu dotychczas obsługiwanego przez dilerów John Deera będą obsługiwać dotychczasowi dilerzy Manitou poprzez powiększenie terenu działania. Podjęliśmy taką decyzję, aby nasi dotychczasowi dilerzy mogli się jeszcze bardziej rozwinąć i obsługiwać większy obszar działania. Są to firmy wyspecjalizowane już w sprzedaży ładowarek teleskopowych i na takich właśnie partnerach chcemy rozwijać nasz biznes w Polsce.