Dwie organizacje branżowe: Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych oraz Polskie Stowarzyszenia Producentów Oleju oszacowały wspólnie tegoroczne zbiory na 2,8 mln ton (w ub. roku wyniosły one 2,35 mln ton). Podstawą szacunków były ankiety telefoniczne członków KZPRiRB oraz szczegółowe dane rynkowe, w tym przerób rzepaku wśród firm członkowskich PSPO. Należy jednak pamiętać, że na ostateczny wynik zbiorów będą miały jeszcze wpływ czynniki pogodowe w najbliższych tygodniach, a także podczas samych żniw. Zdaniem Adama Stępnia, dyrektora generalnego PSPO rzepakowe żniwa będą opóźnione i mogą rozpocząć się dopiero za 2 -3 tygodnie. Prezes PSPO Mariusz Szeliga zwrócił uwagę, że rzeczywiste zbiory w ub. latach różniły się od danych przedstawianych przez GUS (głównie dotyczy to powierzchni zasiewów. - Z naszego punktu widzenia podaż krajowych nasion była znacznie wyższa, co potwierdzają także dotychczasowe dane przerobowe za pierwsze miesiące 2020 roku - stwierdził Szeliga. W ocenie prezesa Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych Juliusza Młodeckiego, sytuacja w Polsce jest pozytywna przede wszystkim pod względem efektywności upraw, ale - jak zauważył - ostateczne dane będą po zbiorach. - Prawdopodobnie nieznacznie zmniejszył się sam areał rzepaku ozimego, co jednak zrekompensują wyższe plony - dodał. Przewodniczący Komisji Zarządzającej Funduszem Promocji Roślin Oleistych Mariusz Olejnik zaapelował o to, by w ramach systemu wniosków obszarowych składanych do ARiMR zbierane były dane na temat zasiewów rzepaku nie tylko w przypadku gospodarstw powyżej 10 ha użytków rolnych, ale wszystkich, co pozwoli uzyskać pełne informacje o wielkości produkcji rzepaku w Polsce.