Ocena strat, monitoring kondycji
Jak przekuć to rozwiązanie w postaci wielkoobszarowych zdjęć lotniczych na rozwiązanie znajdujące zastosowanie w rolnictwie? Dzięki temu można efektywnie oceniać straty w plonach powstałych na skutek oddziaływania złych warunków pogodowych, katastrof naturalnych lub też ingerencji dzikiej zwierzyny. Obrazowanie tego typu, przy uzupełnieniu o dane multispektralne, pozwoli też skutecznie monitorować kondycję roślinności.
Możliwości działania bezzałogowego samolotu ULEP-1 są jednak znacznie większe. Oto bowiem zaprojektowana konstrukcja pozwala też umieścić na pokładzie sensory do mierzenia parametrów atmosfery, np. zanieczyszczeń czy zapylenia po erupcjach wulkanicznych. Dzięki temu możliwe będzie prowadzenie pomiarów w warunkach, które zagrażałyby konwencjonalnemu lotnictwu załogowemu.
Z punktu widzenia Polski to zagrożenie wydaje się abstrakcyjne, ale przecież zdarzają się sytuacje, w których przestrzeń powietrzna zostaje zamknięta, np. ze względu na niebezpieczne dla lotnictwa cywilnego pyły wulkaniczne. Jeden z takich przypadków miał miejsce w 2010 r., kiedy erupcja wulkanu Eyjafjallajökull na Islandii spowodowała kilkudniowe zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Europą.
A to jeszcze nie wszystko. Inżynierowie firmy Cloudless wykorzystują testowane rozwiązanie do prac nad pseudo-satelitą, czyli stratosferycznym statkiem powietrznym, który będzie mógł długotrwale przebywać w wyższych partiach atmosfery Ziemi. Pseudo-satelity będą uzupełnieniem luki pomiędzy statkami powietrznymi a satelitami kosmicznymi.
Zasilane energią solarną bezzałogowe statki powietrzne będą mogły przebywać w stratosferze nieprzerwanie nawet przez rok. Drony tego typu są wielokrotnie tańsze w produkcji i użytkowaniu od satelitów, i umożliwiają m.in. obserwacje Ziemi z większą dokładnością w czasie rzeczywistym. Brak większości zjawisk pogodowych w stratosferze umożliwia pełne wykorzystanie potencjału paneli słonecznych.