Odwrót od strategii chińskiej
Utrzymująca się polityka lock-downu ze strony Pekinu, która w międzyczasie zdążyła już przyczynić się do tego, że trwający przez dziesięciolecia wzrost gospodarczy w Państwie Środka uległ niemal zahamowaniu, pcha naprzód restrukturyzację przede wszystkim zachodnich i tych pochodzących z Japonii producentów techniki rolniczej.
Poszukuje się innych tanich siedzib produkcyjnych, jak Indie czy Wietnam, lub myśli o trwających od lat kooperacjach w krajach o niskich zarobkach, które w czasie minionego już boomu na Chiny były zaniedbywane. Takim przykładem jest Turcja, gdzie od dawna mają swoje fabryki nawet producenci samochodów jak Mercedes, Ford czy Fiat, jednak pracuje się tam głównie nad transporterami lub samochodami low-tech. Ponad 80-procentowa inflacja i nieprzewidywalna polityka rządu Erdogana nie przemawiają zasadniczo za inwestycjami w kraju na zachód i wschód od Bosforu, także giełda tego kraju nie należy do zwycięskich.
Jednak ostatnio kurs akcji Turk Traktor wzrósł zaskakująco i znacząco. Powód: analitycy liczą na więcej zamówień, ponieważ koncern-matka Case IH, a więc CNH ma 37,5% udziałów w jednym z tureckich zakładów i produkuje tam traktory Farmall A. Również maszyny budowlane Case IH czy ciągniki New Holland „made in Turkey”, które produkuje Turk Traktor, zyskały na szansach eksportowych, przede wszystkim w kierunku krajów rozwijających się i wschodzących...