Technika

Smela Tygrys na rynku

Data publikacji:

Pochodząca z Pomorza Zachodniego firma Smela działa na rynku stosunkowo niedawno, bo od 2018 r. Firma z siedzibą w miejscowości Tucze wyspecjalizowała się w projektowaniu i produkcji wysokiej jakości innowacyjnych agregatów uprawowych i uprawowo-siewnych. Podstawowa oferta produktowa obejmuje agregaty Tygrys o szerokości roboczej 3, 4 i 4,5 m, które co ciekawe powstały na podstawie doświadczeń właściciela z własnego gospodarstwa o powierzchni ok. 400 ha.

    Smela Tygrys na rynku

Obraz polskiego rolnictwa w coraz większym stopniu kształtują zmiany klimatyczne, których wszyscy doświadczamy. W dłuższej perspektywie technologie bezorkowe mają szansę jeszcze większego rozwoju i upowszechnienia. Uprawa orkowa nie jest oczywiście zła, jeżeli krótko potem prowadzi się kolejne zabiegi agrotechniczne. Jeżeli jednak czas po orce się wydłuża, dochodzi do przesuszenia gleby i erozji jej powierzchni, co skutkuje utratą wilgoci i cennych składników.

Upraszczanie technologii uprawy ma więc głęboki sens. Pozwala utrzymać więcej wilgoci, wzbogaca glebę w niezbędne składniki, a mniejsza liczba przejazdów ciągnika to rzeczywista oszczędność na kosztach paliwa oraz ludzkiej pracy. Przy wysokich cenach nawozów, paliwa oraz niekiedy braku pracownika zalety uprawy uproszczonej są niezaprzeczalne. Kraje o bardziej suchym klimacie tą drogą już podążają, nasz kraj też czeka taka transformacja.

– Nasza maszyna jest połączeniem kilku już istniejących w jedną. W gospodarstwie trzeba mieć jednak większy ciągnik. Do technologii bezorkowych  są wymagane większe moce - od 200 KM przy najmniejszej szerokości, czyli tak jak u nas 3-metrowej. Kiedyś konieczne było przeprowadzenie dwóch przejazdów roboczych, teraz zaś wystarczy jeden, podczas którego równolegle możliwe jest podsiewanie nawozu – mówi Krzysztof Smela, właściciel firmy.

Oferta firmy Smela zawiera agregat do uprawy bezorkowej Tygrys, przeznaczony do wysiewu nasion zarówno w uprawie uproszczonej, jak i bezpośredniej w mulcz. Jest też brona mulczowa i mulczer aktywny do kukurydzy do zwalczania omacnicy. Firma planuje jednak kolejne innowacyjne i praktyczne rozwiązania.

Flagowy agregat

Podstawowymi zaletami agregatu Tygrys są jego uniwersalność, prosta konstrukcja, wytrzymałość  oraz możliwość pracy nawet w trudnych warunkach. Agregat o szerokości 3; 4 oraz 4.5 m może być stosowany do wysiewu zbóż, rzepaku, grochu, kukurydzy, buraków i wielu innych roślin, oszczędzając przy tym paliwo, czas oraz zawartą w glebie wodę. Firma Smela przygotowuje właśnie największą wersję agregatu Tygrys o szerokości roboczej 6 m, jest ona obecnie testowana. 

W skład agregatu Tygrys wchodzą: gruber, w którego zęby wprowadzany jest nawóz, część uprawowa, wał dogniatający oraz redlice wysiewające. Wyposażony jest też w dwukomorowy zbiornik, który w części nasiennej pomieści 1200 kg pszenicy, natomiast w części nawozowej 1200 kg fosforanu amonu.

– Chcemy, żeby rolnik decydował, jaką technologię uprawy chce mieć w swoim gospodarstwie, chociaż mamy własny sposób na uprawę. Jeśli ktoś chce bardzo mocno wymieszać  ziemię to jak założy element roboczy w łapach grubera, to przy rozstawie łap co 25 cm, 50% ziemi spod spodu wyrzucamy na wierzch. To jest naprawdę bardzo blisko orki. Przy naszej technologii możemy różnie mieszać ziemię w zależności od potrzeb. Łapy do intensywnego mieszania mają 120 mm szerokości, łapy do średniego mieszania mają 80 mm szerokości, a przy założeniu elementów roboczych o szerokości 40 mm możemy uzyskać pracę bardzo zbliżoną  do agregatów strip till. Wówczas  dość znacznie możemy obniżyć zapotrzebowanie na moc – zauważa Krzysztof Smela.

Rozwój asortymentu

Smela to firma o dużych ambicjach. Niewielki skład osobowy i dodatkowe prace gospodarskie sprawiają, że pracy jest dużo. Są jednak plany rozszerzania oferty produktowej, planowana jest np. szersza brona mulczowa, a nawet opryskiwacz samojezdny o konstrukcji przegubowej, który w gospodarstwie właściciela pracuje już od 5 lat. Smela wybiera proste, acz praktyczne rozwiązania. Nie stawia na szerokie zastosowanie elektroniki, sygnału GPS itd., dąży raczej do wytwarzania maszyn, które są łatwe w obsłudze i konserwacji. Takie maszyny także znajdują miejsce na rynku i swoją grupę odbiorców docelowych.

– Chcemy robić takie maszyny, żeby rolnik mógł sobie sam je naprawić. Nie chcemy iść w stronę elektroniki, bo to jest duży kłopot. Wówczas musielibyśmy jakąś firmą zewnętrzną się posiłkować, co generowałoby dodatkowe koszty – przekonuje przedsiębiorca.

Firma wystawia swoje maszyny na imprezach targowych, organizuje też prezentacje maszyn u potencjalnych klientów. Tak systematycznie buduje swoją rozpoznawalność na rynku. Osobną częścią działalności firmy jest serwisowanie sprzedawanych maszyn oraz doradztwo agrotechniczne. Fabryczny serwis gwarancyjny zapewnia w tym przypadku usunięcie usterki w maksymalnym czasie 48 h po jej wystąpieniu na terenie całego kraju.

Polecamy produkty z naszego sklepu:

Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj atr express - zamów:

Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę

YouTube atrexpress

zobacz więcej

Pokaz opryskiwacza HARDI AEON CENTURAline


W chwili otwarcia wideo, YouTube wyśle pliki cookie. Polityka prywatności YouTube

Pokaz robota autonomicznego - NAIO ORIO


W chwili otwarcia wideo, YouTube wyśle pliki cookie. Polityka prywatności YouTube

Bądź na bieżąco! Zapisz się do newslettera

Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Boomgaarden Medien Sp. z o.o. treści marketingowych (newsletter) za pośrednictwem poczty elektronicznej w tym informacji o ofertach specjalnych dotyczących firmy Boomgaarden Medien Sp. z o.o. oraz jej kontrahentów.