Rynek techniki rolniczej - Atak na establishment
Liczba producentów techniki rolniczej o światowych ambicjach rośnie. Białoruscy, indyjscy, chińscy, a także polscy producenci działają w coraz większym zakresie poza swoimi tradycyjnymi rynkami. Analizuje to Carl Batisweiler, szef działu w tygodniku finansowym €uro am Sonntag i w miesięczniku €uro, który zajmuje się od wielu lat rynkami surowców rolnych oraz notowanymi na giełdzie producentami techniki rolniczej na świecie.
Podczas gdy stolica Dolnej Saksonii - Hanower na początku listopada ub. roku przygotowywała się na szturm około 450 tys. gości targów Agritechnica, serca fanów techniki rolniczej w oddalonym o 8259 km na wschód chińskim Wuhan nad rzeką Jangcy biły już mocniej. W stolicy prowincji Hubei mającej 4,3 mln mieszkańców rozpoczęła się impreza CIAME, największe targi specjalistyczne poświęcone technice rolniczej w Azji. Szczególnie dużym zainteresowaniem cieszyło się tam stoisko chińskiego koncernu maszynowego Ensign. Wyglądało ono tak, jakby znana do tej pory tylko jako producent ładowarek kołowych firma nawiązała współpracę z marką Fendt. Wysokiej jakości niemiecka technologia po chińskich cenach? Nie, gdyż tylko na pierwszy rzut oka były to produkty z niemieckiego Allgäu, które koncern Ensign tam prezentował. W rzeczywistości Chińczycy włączyli kopiarkę i podrobili, z wyjątkiem kilku szczegółów, nagradzany design Bawarczyków. Jednakże ten kto nie dał się zwieść zielonym kolorem marki Fendt czy pomarańczowym kolorem marki Challenger, szybko zauważył prawdziwą istotę tego sprzętu - najprostsze rozwiązania techniczne. Dla uzupełnienia palety modeli na targach inżynierowie koncernu Ensign wyposażyli od razu jeszcze jeden ze swoich ciągników w elementy designu marki Claas z Harsewinkel z charakterystycznym dla niej groszkowym kolorem. . .
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj atr express 03/2018
Zamów bezpłatny egzemplarz / prenumeratę
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj atr express - zamów: