Przemysław Jocz, odpowiedzialny za sprzedaż marki Massey Ferguson w Polsce:
Patrząc, jakie wyniki mamy w miesiącu listopadzie, a jeszcze przed nami grudzień to zakładamy, że będzie, rekordowy rok dla naszej marki pod względem obrotu i ilości maszyn sprzedanych do dilerów i wprowadzonych na rynek do końcowego klienta.
Łańcuch dostaw ma niezmiernie duży wpływ na ilość produkowanych maszyn i termin ich dostawy do dilera, a następnie końcowego klienta. Maszyny mamy produkowane w różnych krajach, ale możemy śmiało stwierdzić, że zespoły odpowiadające za dostawy komponentów wywiązały się ze swojego zadania w tak trudnym czasie. Jestem pewien, że rynek wchłonąłby więcej maszyn jednak ich dostępność na to nie pozwala.
W obecnej sytuacji rynkowej kondycja firm w bardzo dużej mierze zależy od posiadanego stoku maszyn, a z tym wiążą się bardzo duże koszty finansowania tych maszyn. Kluczowe w tym wszystkim jest bardzo dobre zaplanowanie zamówień, a więc rozłożenie ich na poszczególne kwartały, zaplanowanie finansów i uświadomienie zespołów sprzedażowych, jak ważne jest sprzedanie tych maszyn w krótkim czasie do końcowego klienta.
Główne obawy, jakie widzimy, to wycofywanie się klientów z zakupów, a jest to spowodowane wysokim kosztem ich finansowania. Jeśli byłaby możliwość posiadania stabilnej polityki finansowej to nadal będzie duża grupa chętnych klientów na zakupy.