Wraz ze spodziewanym zmniejszaniem się liczby dopuszczonych do użytku chemicznych substancji czynnych na znaczeniu zyskują mechaniczne metody uprawy. Przyszłe koncepcje maszyn mogą w pierwszej kolejności koncentrować się zatem na zwalczaniu chwastów, przez coraz częstsze łączenie sadzenia i budowania redlin końcowych w jednym przejeździe, z uwzględnieniem górnych części redlin jako najbardziej krytycznej strefy we wczesnym okresie powschodowym. Poza tym, dzięki dokładnemu utrzymywaniu powtarzalnych torów przejazdu za pomocą sterowania GPS z dokładną korekcją RTK, prace można wykonywać na szerokościach roboczych wykraczających poza szerokość sadzarek i tym samym uzyskiwać lepszą wydajność.
Optymalna obsada
Gromadzone i przetwarzane w systemach zarządzania danymi szczegółowe informacje dotyczące charakterystyki poszczególnych pól umożliwiają precyzyjne zaplanowanie plantacji. Pojawiają się gospodarstwa, które uwzględniając odmianę ziemniaka i zamierzony kierunek produkcji, precyzyjnie różnicują odstępy sadzenia i redlin przy pomocy mechanizmu hydraulicznego, w zależności od żyzności gleby na danym polu. W połączeniu z odpowiednio skalibrowanymi partiami sadzeniaków dąży się w ten sposób do optymalnego rozmieszczenia roślin, zapewniającego ich równomierny rozwój oraz bardziej wyrównane i większe plony.
Częstsze występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych sprawia, że na pierwszy plan coraz bardziej wysuwa się struktura gleby. Stabilne pod tym względem, wolne od zagęszczeń podłoże korzystnie wpływa nie tylko na wzrost roślin, ale również na zdolność zatrzymywania wody w czasie suszy i jej wchłanianie w przypadku silnych opadów. A intensywne deszcze, aż do fazy zbudowania zwartej zamkniętej warstwy listowia, mogą prowadzić do znacznej erozji gleby, której można efektywnie zapobiegać poprzez tworzenie poprzecznych redlin lub muld w bruzdach. W tym celu producenci maszyn do sadzenia i pielęgnacji oferują rozmaite mechanizmy, których intensywność pracy można regulować.
Ważnym elementem produkcji ziemniaków wysokiej jakości jest zmniejszenie masy łęcin. Po wygaśnięciu dopuszczenia do użytkowania dikwatu, dominującej dotychczas w zabiegu desykacji chemicznej substancji czynnej, ten etap uprawy stoi przed daleko idącymi zmianami. Dlatego rośnie zainteresowanie rozwiązaniami złożonymi, w których kluczową rolę odgrywa rozdrabniacz łęcin. Ważne jest w tym wypadku przede wszystkim dobre i równomierne rozdrobnienie zielonych części roślin i ich możliwie kompletne odkładanie w bruzdach, a także zwiększenie wydajności powierzchniowej, w pierwszej kolejności poprzez coraz większą szerokość roboczą maszyn. Z alternatywnych do chemii sposobów niszczenia łęcin metodę mechaniczną może uzupełnić także termiczna desykacja roślin. Urządzenia do wypalania były dotychczas stosowane przede wszystkim do zwalczania chwastów w okresie przed wschodami roślin uprawnych, dlatego dla zmniejszania ilości łęcin koniecznych byłoby kilka modyfikacji z uwagi na uprawę redlinową i wyższą masę zielonych pozostałości. Z sukcesem testowano wykorzystanie prądu elektrycznego dla wysuszania łęcin ziemniaczanych. W tym zakresie konieczne są jednak dalsze doświadczenia, aby zoptymalizować ustawienia maszyny odpowiednio dla danej uprawy.
Zbiór dopasowany
Ze względu na duże zróżnicowanie wielkości gospodarstw w Europie, oferta jednorzędowych kombajnów ziemniaczanych obejmuje maszyny w różnych klasach wydajności i wariantach wyposażenia. Większą różnorodność można zaobserwować w przypadku dwurzędowych kombajnów ziemniaczanych ze zbiornikiem. W tym segmencie dużą popularność zyskują zwłaszcza wprowadzone w ostatnich latach lżejsze serie, o wyważonej relacji ceny do wydajności...
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj atr express 05/2020 - zamów:
bezpłatny egzemplarz lub prenumeratę