Warto również nadmienić, że dyrektywa o odnawialnych źródłach energii wyznacza nowy cel dla OZE na 2030 r. Miałaby ona wynieść 32% udziału w zużyciu energii finalnej w całej UE. Zdaniem Komisji Europejskiej, powinno się to przełożyć na ponad 50% udział OZE w zużyciu energii elektrycznej, gdzie dominującą rolę będzie pełniła fotowoltaika razem z energetyką wiatrową. Dane to potwierdzają - według Agencji Rynku Energii - do października 2022 r. OZE w Polsce wytworzyły 31 320 GWh, co oznacza wzrost o 25% w porównaniu do ubiegłego roku (24 928 GWh).
– Obecnie, poza wspomnianymi czynnikami determinującymi wzrost inwestycji w OZE stają się stawki VAT, które z 5% wzrosły do poziomu aż 23%, co w przypadku przedsiębiorców staje się już znacznie większym ciężarem
– wskazuje Daniel Mrozek, dyrektor partnerstwa strategiczne i produkty komplementarne w Santander Leasing.
– Z drugiej strony należy podkreślić, że zgodnie ze wskazaniami analityków rynku rozwój energetyki w Polsce, w tym rozwój fotowoltaiki jest silnie zależny od polityki klimatyczno-energetycznej Unii Europejskiej oraz zawirowań w polityce energetycznej, szczególnie związanych z wojną w Ukrainie. Jesteśmy przekonani, że rynek fotowoltaiczny będzie nadal istotnym obszarem inwestycji w energetyce odnawialnej, stąd decyzja o istotnym uproszczeniu zasad finansowania inwestycji – dodaje.
Na zwiększenie liczby inwestycji w segmencie instalacji prosumenckich może dodatkowo wpłynąć podwyższenie poziomu dofinansowania w programie Mój Prąd 4.0., z którego można dostać dofinansowanie do 50% kosztów przedsięwzięcia. W grudniu podniesiono maksymalne progi dotacji i obecnie dofinansowanie do instalacji fotowoltaicznej wynosi do 7 tys. zł, a magazynu energii elektrycznej - do 16 tys. zł. Bez zmian zostawiono poziom dofinansowani magazynu ciepła - 5 tys. zł i systemu zarządzania energią - 3 tys. zł. Dotacje nie mogą przekroczyć 50% inwestycji.