Polski przemysł techniki rolniczej czyli branża w natarciu
Po pewnej zadyszce związanej z „przejściem” pomiędzy dwoma perspektywami finansowania ze środków PROW, rynek maszyn rolniczych w Polsce znów zaczął wspinaczkę do góry. W porównaniu chociażby do poprzedniego szczytu sprzedaży, który miał miejsce w 2012 r., konkurencja wydaje się jeszcze bardziej zacięta - ilość graczy walczących o swój kawałek tortu jest w przypadku pewnych grup maszyn jeszcze większa.
Jak w tej walce rynkowej radzą sobie producenci ulokowani w Polsce - zarówno producenci krajowi, jak i zachodni potentaci posiadający u nas zakłady produkcyjne, którzy publikują swoje wyniki finansowe, prezentujemy w poniższej analizie, obejmującej krótko- i średnioterminowe dynamiki obrotów.
Już nawet pobieżny rzut oka na czołowych krajowych producentów techniki rolniczej pokazuje, iż część z nich, patrząc w perspektywie średniookresowej, sukcesyjnie ściga renomowane i mające o wiele dłuższą historię, zachodnioeuropejskie przedsiębiorstwa - pokazuje to ponadprzeciętna dynamika przychodów tych firm. Droga ta stoi pod znakiem rozwijania potencjału produkcyjnego, dopasowywania asortymentu do zmieniających się potrzeb rynku, a także szybkiego reagowania na wahania rynkowe. I choć przedsiębiorstwa te nadal ustępują wysokością przychodów prowadzonym nieraz od kilku pokoleń producentom z Zachodu, zdobywają jednak z powodzeniem swoje miejsce na wielu rynkach zbytu - nie tylko w Europie.
Ciągniki i osprzęt roboczy
Coraz trudniejsza jest sytuacja firmy Ursus. Postawienie na kontrakty realizowane w Afryce przez kilka lat wydawało się dobrym pomysłem biznesowym, stwarzającym nadzieję, na przetrwanie tego legendarnego brandu. Pierwsze problemy z płatnościami od kontrahentów afrykańskich sprawiły jednak, że maszynowa działalność tej giełdowej spółki runęła niczym domek z kart. Spadają przychody ze sprzedaży, rosną długi - strata w 2018 r. wyniosła aż 144,9 mln zł. W efekcie producent wyprzedaje swój majątek - sprzedał już zakład w Opalenicy firmie Trioliet.
Firma Sonarol to przede wszystkim producent okien i drzwi oraz styropianu, który jednak swoje moce produkcyjne wykorzystuje także do produkcji ładowaczy czołowych wraz z osprzętem. Producent nie podaje, jaki odsetek przychodów generuje sprzedaż dla rolnictwa - w 2018 r. cała spółka zanotowała 230,1 mln zł ze sprzedaży.
W sektorze rolniczym znana przede wszystkim z produkcji ładowaczy czołowych wraz z osprzętem firma Hydramet w 2018 r. osiągnęła przychody w wysokości 28,3 mln zł. W przypadku tej firmy zwraca uwagę bardzo niska rentowność prowadzonej działalności - w 2017 r. strata, a rok później niewielki zysk, nie przekraczający 0,2 mln zł.
Technika żniwna
Fabryka CNH Industrial w Płocku (największy zakład techniki rolniczej w Polsce) jest jednym z ważniejszych ogniw sieci zakładów produkcyjnych światowego koncernu. W 2019 r. wprowadzono tam nowoczesną linię produkcyjną kombajnów CX, pras rolujących oraz hederów. Na rok 2020 zaplanowana została modernizacja i rozbudowa malarni proszkowej. Obroty firmy w 2019 r. wyniosły 1935,8 mln zł (96% to obroty w zakresie techniki rolniczej.
Firma Emmarol, producent hederów do zbioru kukurydzy na ziarno, w 2019 r. przeniósł cała działalność do nowo wybudowanych obiektów w Głobinie k. Słupska. Producent jest dostawcą szeregu podzespołów dla renomowanych producentów zachodnioeuropejskich. W 2018 r. obroty firmy wyniosły 36,4 mln zł.
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj atr express 10/2020 - zamów:
bezpłatny egzemplarz lub prenumeratę
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj atr express - zamów: