Zaprezentowany po raz pierwszy podczas ostatniej edycji targów Agritechnica opryskiwacz to jedyna na rynku maszyna tego typu z podwójnym zbiornikiem (7 tys. l - przód i 5 tys. l - tył), który pozwala zachować lepszą przyczepność maszyny w ciężkim terenie - szczególnie przy pracy na wzniesieniach. Podobnie jak pozostałe modele opryskiwaczy Horsch Leeb, model TD może być również wyposażony optymalnie do potrzeb danego gospodarstwa.
Do wyboru są zarówno zbiorniki z PE, jak i ze stali nierdzewnej - zależy od wybranej wersji wyposażenia. Opryskiwacz charakteryzuje się również inteligentnym napełnianiem i opróżnianiem zbiornika podczas oprysku oraz innowacyjnym systemem osi tandemowej. Z kolei w wariancie z systemem ciągłego czyszczenia wnętrza CCS Pro cechuje się nowoczesną elektroniką i elektrozaworami - zarówno po stronie ssania, jak i tłoczenia.
– Nasza idea systemu mycia opryskiwacza, zwana CCS różni się od konkurencji tym, iż do tego celu wykorzystujemy dwie pompy równocześnie działające - pompę czystej wody i pompę cieczy roboczej. Podczas automatycznego ciągłego mycia wnętrza zbiornika (Continous Cleaning System) pompa membranowo-tłokowa pobiera porcjami czystą wodę i zmywa zbiornik od góry dyszami rotacyjnymi, natomiast pompa wirnikowa (pompa główna do cieczy roboczej o wydajności 1000 l/min - przyp. red.) wysysa popłuczyny i wypryskuje je. Porównać to można do mycia umywalki pod bieżącą wodą. Jeśli umywalka jest odkorkowana, to płynąca po ściankach woda zabiera osad i pozostawia czystą powierzchnię. Dla porównania: konkurencyjne rozwiązania z jedną pompą są zakorkowaną umywalką. Najpierw nalewamy wody i płuczemy, a podczas spuszczania popłuczyn brud osiada na ścianach, bo czysta woda już nie płynie
– tłumaczy Tomasz Towpik, kierujący marketingiem firmy Horsch Polska.
Co istotne, opryskiwacz Horsch Leeb 12 TD może być również wyposażony w system PWM. Czym jest to rozwiązanie?
– System Precision Spraying jest handlową nazwą hydropulsacyjnego systemu oprysku. W systemie tym każda dysza jest sterowana elektrozaworem z regulowanym czasem otwarcia, pracującym z częstotliwością 20 Hz. System taki (regulacji czasu otwarcia) pozwala na uzyskanie różnego wydatku dyszy w różnych miejscach belki bez zmiany ciśnienia w całej belce. Np. podczas pracy po łuku (gdy prawa i lewa strona belki poruszają się z różnymi prędkościami) opryskiwacz może pryskać mniej po wewnętrznej stronie, a więcej po zewnętrznej stronie łuku, w rezultacie wyrównując wydatek na całej powierzchni. Ponadto dzięki systemowi PWM jednym kompletem dysz użytkownik opryskiwacza Horsch Leeb może pracować ze stałym ciśnieniem, niezależnie od prędkości i założonego wydatku cieczy roboczej
– wyjaśnia Paweł Miś, menedżer produktu w Horsch Polska.
Warto dodać, że w nowym opryskiwaczu firmy Horsch pozostawiono sprawdzone rozwiązania, w tym wyjątkowy, wielokrotnie nagradzany układ BoomControl do sterowania belką roboczą (taka sama jak w opryskiwaczach samojezdnych Horsch Leeb 6.300 i 8.300 PT), dostępną o szerokości roboczej do 45 m, z sekcjami o szerokości 25 cm.