Opinie użytkowników

Pasza od robota Trioliet

Data publikacji:

Wiele można dyskutować o zależnościach pomiędzy żywieniem, a produktywnością i zdrowotnością stada. Bardzo dobre efekty przynosi wysoka jakość mieszania połączona z maksymalną precyzją w zakresie załadunku i rozładowywania paszy do koryt. Takie połączenie nie jest dziś już tematem z gatunku science-fiction, wszak firma Trioliet oferuje m.in. automatyczny system żywienia Triomatic, znany również na rynku polskim – odwiedziliśmy użytkujące takie rozwiązanie gospodarstwo Sławomira Stasińskiego z miejscowości Wysokie na Podlasiu, które przeprowadziło pierwszą inwestycję tego typu w naszym kraju.

    Pasza od robota Trioliet

Dojazd w połowie stycznia do położonego niedaleko granicy polsko-litewskiej gospodarstwa nie był łatwy. Im bliżej punktu docelowego tym łatwiej było przypomnieć sobie, iż śnieżne zimy jeszcze nie przeszły do historii. Ale choć aura nie rozpieszczała, udało się dotrzeć do położonego nieco na uboczu wsi Wysokie obejścia.

 

Wystarczył ledwie rzut oka, aby przekonać się, iż należące do p. Sławomira gospodarstwo – nieco ponad 37 ha, jest naprawdę bardzo zadbane, a cały wysiłek koncentruje się wokół bydła mlecznego – obecnie ma 56 sztuk krów dojnych, a stado łącznie z młodzieżą, przekracza nieco 100 sztuk. Oznacza to, że zadaniem dla produkcji roślinnej jest dostarczenie odpowiedniej ilości paszy dla zwierząt. I tutaj ważna informacja, gdyż samowystarczalny jak dotąd w tym zakresie Sławomir Stasiński zrezygnował z balotów na rzecz zakiszania trawy na pryzmie. Wyprzedzając nieco wypadki, związane było to z wprowadzeniem w gospodarstwie automatycznego systemu żywienia. 

– A w tym przypadku baloty jednak nie zdają egzaminu. Zebrany w ten sposób materiał jest podsuszony, w związku z czym noże nie radzą sobie z nim najlepiej. Poza tym zachowuje się trochę jak gąbka, przez co zbiornik robota podającego jest zbyt mały w stosunku do potrzeb wynikających z obsługi zwierząt – tłumaczy hodowca.

Skuwanie posadzki dla Triomatika

A dlaczego zdecydował się na zakup tak zaawansowanego systemu kiedy najczęściej wybieraną drogą w gospodarstwach mlecznych jest zakup klasycznego wozu paszowego? Powód był prozaiczny – zbyt mało miejsca w oborze (stół paszowy o szerokości niewiele ponad 2 m). 

– Aby w pełni swobodnie manewrować paszowozem przydałyby się z 4 metry szerokości. A że było to nierealnne, konieczne było zastosowanie systemu do automatycznego skarmiania pasz. Jego zamontowanie było możliwe jednak dopiero po zmodernizowaniu starego budynku, który przed całą inwestycją był po prostu zbyt niski. Oznaczało to przede wszystkim obniżenie podłogi o ok. 1 m, wybranie ziemi czy skucie posadzki. Przez te wszystkie konieczne przeróbki całość inwestycji przekroczyła 1 mln zł – mówi Sławomir Stasiński.

Tak oto w kwietniu 2022 r. do hodowcy trafił dostarczony przez firmę Agromix system firmy Trioliet, którego sercem jest robot podający Triomatic WP 2-300 z napędem kołowym. Triomatic ma zbiornik o pojemności 3 m³, 2 pionowe ślimaki mieszające, a także poprzeczny przenośnik taśmowy zdolny do wyładunku zarówno z lewej, jak i z prawej strony. Energię elektryczną do robota dostarcza szyna zasilająca (Triomatic WP 2-300 podąża za szyną), która nie wymaga żadnych dodatkowych wymagań konstrukcyjnych. Połączony jest z kuchnią paszową, w której znajduje się specjalna strefa na pasze objętościowe znajdujące się w 3 boksach o pojemności 18 m³ każdy (napełniane średnio raz na 4 dni) - system automatycznego podawania Triomatic T40.

 

Zasada działania jest bardzo prosta – zespół tnący wyposażony w piły tarczowe – pionową i poziomą, odcina kęsy materiałów. Co istotne robi to w taki sposób, iż pozostawiają praktycznie gładką ścianę, przez co kiszonka się nie zagrzewa, jak również nie zachodzi zjawisko wtórnej fermentacji. Dalej odcięta pasza trafia na przenośnik uzbrojony w sensory wagowe precyzyjnie odmierzające ilości poszczególnych komponentów (swoją wagę ma również robot podający). Oczywiście, w gospodarstwie p. Sławomira wszystko to uzupełnia jeszcze pasza treściwa transportowana z położonych nieopodal silosów, jak również woda, aby pasza się lepiej oklejała, zaś po jej dostarczeniu wszystkie składniki są mieszane w zbiorniku Triomatika – całość zajmuje 25-30 minut. 

– Robot żywieniowy zadaje paszę 6 razy w ciągu dnia, a dodatkowo później jeszcze 4 razy podgarnia paszę. W moim gospodarstwie żywi niecałe 100 sztuk – z systemu nie korzystają małe cielęta, choć z powodzeniem system poradziłby sobie ze stadem liczącym do 400 sztuk – wyjaśnia użytkownik. 

Zawsze świeży posiłek

A zasada jego działania jest bardzo prosta – ma zapisane w pamięci odległości i zlicza przejechane metry. Dzięki temu całą oborę można podzielić nawet na kilkanaście różnych grup żywieniowych. Zarządzanie maszyną odbywa się zaś z poziomu aplikacji na smartfonie. 

– Robot ma założony własny numer i w razie jakiegokolwiek problemu, np. z brakiem materiału w zasobniku, otrzymuję od niego SMS-a z komunikatem. Generalnie zaś sama obsługa jest prosta i intuicyjna – przekonuje p. Sławomir.

Jakie jednak korzyści przynosi zastosowanie automatycznego systemu żywienia, poza rzecz jasna ogromnymi oszczędnościami czasu? 

– Istotne jest to, że robot otrzymuje cały czas świeżą paszę, którą zadaje zwierzętom. Dostają ją o tych samych porach dnia, dlatego też jedzą ją zdecydowanie chętniej niż wcześniej. A że widły i baloty przeszły do lamusa, poprawiła się jakość oraz jednolitość paszy magazynowanej w pryzmach. Efektem był dość szybki dynamiczny wzrost produkcji mleka w gospodarstwie. Gdybyśmy zatem funkcjonowali w normalniejszym kraju, zakup ten byłby bardzo opłacalną inwestycją. W końcu jeszcze pół roku temu mleko kosztowało 3 zł/l, a teraz jest to jedynie 2,10 zł/l, choć z perspektywą niewielkich podwyżek. Ale i tak podkreślić muszę, że system skutkuje konkretnymi oszczędnościami – te pieniądze, które wydaję na rachunki za prąd są znacznie mniejsze niż kwoty, które musiałbym wydać na choćby jednego pracownika czy paliwo do wymieszania paszy w wozie paszowym – podkreśla rolnik, przygotowując się równocześnie do wieczornego udoju. 

 

Cóż, pozostaje zrobić dokumentację zdjęciową i wyruszyć w drogę powrotną – wprost z Przesmyku Suwalskiego do Wielkopolski.

Polecamy produkty z naszego sklepu:Polecamy produkty z naszego sklepu:Polecamy produkty z naszego sklepu:

Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj atr express - zamów:

Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę

YouTube atrexpress

zobacz więcej

Pokaz opryskiwacza HARDI AEON CENTURAline


W chwili otwarcia wideo, YouTube wyśle pliki cookie. Polityka prywatności YouTube

Pokaz robota autonomicznego - NAIO ORIO


W chwili otwarcia wideo, YouTube wyśle pliki cookie. Polityka prywatności YouTube

Bądź na bieżąco! Zapisz się do newslettera

Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Boomgaarden Medien Sp. z o.o. treści marketingowych (newsletter) za pośrednictwem poczty elektronicznej w tym informacji o ofertach specjalnych dotyczących firmy Boomgaarden Medien Sp. z o.o. oraz jej kontrahentów.