Produkcja roślinna, nawet jeśli nie towarzyszy prowadzonej równolegle produkcji trzody chlewnej, bydła mięsnego czy mleka, dla sprawnego działania wymaga przygotowania nowoczesnej bazy suszarniczo-magazynowej. Efektywne przechowywanie ziarna upraw zbieranych z powierzchni ponad 200 hektarów, jak to ma miejsce w przypadku gospodarstwa należącego do Zdzisława Osaka, to zadanie nie tylko dla jego właściciela, ale i wykonawcy obiektu. Realizacji wyzwania w tym przypadku podjęła się firma AG-Projekt.
– Wcześniej wraz ze wspólnikiem prowadziłem gospodarstwo o powierzchni ok. 900 ha. Kiedy jednak podzieliliśmy je na dwie części, znajdująca się „na stanie” suszarnia pozostała przy drugim gospodarstwie. Potrzebą chwili stała się więc budowa nowego obiektu. W tym czasie zasięgałem opinii okolicznych użytkowników i w końcu wybrałem suszarnię firmy AG-Projekt, przekonany tym, że będę miał naprawdę blisko do serwisu - w końcu dzieli nas zaledwie 15 km
– wyjaśnia rolnik.
Opłacalna cierpliwość
– Zależało mi też na tym, aby uzyskać dobry dobowy przerób mokrej kukurydzy, aby zrobić to w miarę szybko. Wybór padł zatem na suszarnię AG-Projekt i jej model SD3/11 ESR - jego efektywność zależy od stopnia wilgotności kukurydzy. W zeszłym sezonie zaczęliśmy ją zbierać 26 października - nie kosimy kukurydzy, gdy wilgotność sięga 30-36%. Nie ma to większego sensu, zwłaszcza przy dzisiejszych cenach gazu. Warto poczekać, choćby tydzień, bo w tym czasie wilgotność potrafi spaść nawet o 8 oczek.
Wydajność suszarni sięga 150-160 ton na dobę. A wtedy wystarczą dwa tygodnie, aby wysuszyć nawet 1500 ton ziarna – przekonuje Zdzisław Osak. Nie znaczy to jednak, że suszarnia pracuje wyłącznie jesienią, a proces suszenia dotyczy wyłącznie kukurydzy, która w gospodarstwie jest uprawą dominującą - zajmuje powierzchnię ok. 150 ha.
– Wszystko zależy od tego, w jakich warunkach są prowadzone żniwa. Jak w ubiegłym roku były bardziej wilgotne ze względu na przekropną aurę, kosimy zboże o wilgotności 16%, dajemy je na suszarnię i „przepędzamy” wiatrem. Staramy się jak najszybciej uciekać z pola, aby nam nie uciekał gluten
– dodaje użytkownik.
A serwis na telefon
Co jednak jest kluczem do sukcesu suszarni firmy AG-Projekt? Przejdźmy do szczegółów - ziarno do modułu zasypowego suszarni podawane jest przez urządzenie transportujące, tak że wypełnia wszystkie elementy suszarni, tworząc pryzmę. Gorące powietrze (w przypadku rolnika z Budziszowa Wielkiego temperatura suszenia wynosi 110°C) wyciągane jest przez wentylatory do kanału, skąd dalej jest rozprowadzane pod daszki każdego segmentu suszącego.
Przemienniki częstotliwości regulują pracę wentylatorów w zależności od warunków panujących w suszarni. Ponadto dla zmniejszenia poziomu emisji pyłów (co jest równie ważne z perspektywy użytkownika) wentylatory wyciągowe automatycznie zmniejszają obroty w momencie zasypu, natomiast dla ograniczenia poziomu generowanego hałasu - kolejny jakże istotny punkt - są umieszczone w specjalnie tłumionej komorze. Wilgoć z ziarna jest efektywnie odbierana, a powietrze dostaje się pod daszki wylotowe o osiach przesuniętych w stosunku do osi daszków wlotowych. W dalszym etapie powietrze przechodzi do kanału chłodnego powietrza i odprowadzane jest na zewnątrz.
Ziarno suszone jest podczas przechodzenia przez te wszystkie sekcje suszące, kierując się w dół do sekcji chłodzącej. Po osiągnięciu żądanej temperatury końcowej materiał przemieszcza się do elementu wybierającego, skąd jest precyzyjnie pobierany z prędkością od kilku kg do kilkudziesięciu ton na godzinę. W elemencie wybierającym umieszczony jest mechanizm półek przesuwnych, pozwalających na przesypanie się ziarna do leja i dalej na zewnątrz, na urządzenia transportujące.
– W porównaniu chociażby do sąsiadów, jestem zadowolony z tej suszarni, która zapewnia efektywny i przyjazny dla portfela odzysk ciepła, i jest praktycznie niezawodna. Oczywiście każdorazowo trzeba robić przeglądy przed sezonem, ponaciągać pasy, posmarować tam gdzie trzeba. A jakby co, do dyspozycji jest serwis, dostępny praktycznie przez 24 h na dobę. W przypadku jakiejkolwiek potrzeby dobry operator może dużo informacji uzyskać przez telefon, zwłaszcza że w gospodarstwie zostaliśmy odpowiednio przeszkoleni. Wiadomo, że początki są zawsze ciężkie, gdy chodzi o nowy obiekt i nowe technologie
– mówi użytkownik.
Wybór padł na gaz…
Jeśli chodzi o zastosowane paliwo, zwyciężyła opcja gazu. – Kiedy podejmowaliśmy decyzję o zakupie suszarni, w grę wchodził tylko gaz - kiedyś suszyliśmy bowiem na oleju opałowym. W tamtym czasie ceny paliw były inne, ale dziś nie ma źródła energii, które byłoby tanie. W tym roku wymieniliśmy nawet zbiorniki gazu na większe - obecnie mamy cztery zbiorniki po 6800 litrów, co nam powinno w zupełności wystarczyć – podkreśla Zdzisław Osak.
…i halę magazynową
Co ciekawe, mówiąc w przypadku tego gospodarstwa o bazie magazynowo-suszarniczej, nie mamy do czynienia z klasycznymi silosami. Równolegle z budową suszarni w Budziszowie Wielkim trwała bowiem inna inwestycja. – Dwa lata temu, już podczas pandemii, zdecydowaliśmy się zbudować halę magazynową - 2 tys. m² po dachem podzielone na poszczególne boksy - rzepak, kukurydzę czy pszenicę – kwituje rolnik.