Na początek kilka słów o gospodarstwie. Gospodarstwo w Osowej Sieni prowadzi produkcję roślinną jak i zwierzęcą. Struktura zasiewów przedstawia się następująco: 800-900 ha kukurydzy, 300 ha rzepaku, 300-400 ha buraków, ok. 200 ha lucerny, resztę stanowi zboże. W gospodarstwie już od 5 lat dominuje uprawa bezorkowa, HZZ dysponuje maszynami takimi jak agregat wielozadaniowy Vaderstad TopDown o szerokości roboczej 5 m, brona talerzowa Horsch RT - 10 m oraz agregat ścierniskowy Vaderstad Carrier - 12 m.
– Ciągników jest sporo, bo łącznie aż 35: są to Ursusy, John Deer`y, New Hollandy, Fergusony i Case. W produkcji zwierzęcej jest natomiast mleko, materiał hodowlany czyli buhajki hodowlane i jałowice cielne, młode byczki rzeźne i bydło opasowe. Stado liczy ok. 1600 krów mlecznych, plus byki, jałówki – wymienia Roman Jarmołowicz, kierownik warsztatu w HZZ Osowa Sień.
Dostępność od ręki
Przy takiej strukturze gospodarstwa nie sposób obyć się w codziennej pracy bez ładowarek. O ile w Osowej Sieni w tym zakresie dominuje czerwony kolor przypisany do marki Manitou, to swoje miejsce zdobyły również maszyny ze znakiem JCB. – W 2021 r. trafiła do nas ładowarka kołowa 427 Agri, a dwa lata później - ładowarka teleskopowa 532-60. Dziś jest problem z dostępnością maszyn, kupiliśmy ten model JCB ponieważ fizycznie był on dostępny, był też tańszy. Wcześniej robiliśmy też przetarg na ładowarkę naszej drugiej marki. Zamawialiśmy ją wiosną, miała być w sierpniu, a przyjechała dopiero w grudniu – zwraca uwagę Roman Jarmołowicz.
– Większość maszyn kupujemy w firmie Agromix i to chodzi o sprzęt różnych marek. Ładowarki JCB nabyliśmy akurat w firmie Gałkowski. Dla nas ważny jest bliski serwis i kontakt, który też jest bardzo dobry – podkreśla kierownik.
Rzućmy zatem okiem na użytkowane w HZZ Osowa Sień maszyny. Pierwsza z nich zwraca uwagę wydajnym układem hydraulicznym, zapewniającym szybkie ruchy oraz regulowany, wysoki przepływ oleju do zasilania osprzętów. Co istotne, wysięgnik zapewnia dużą siłę odspajania i udźwig, a także wysokość podnoszenia 2,88 m, wystarczającą do codziennych zadań. Pracę ułatwia sprzęg z hydraulicznym blokowaniem osprzętu, z podwójnym zabezpieczeniem zapobiegającym jego przypadkowemu odczepieniu.
To nie koniec, bo przecież warto podkreślić, iż w zależności od zakresu, ładowarka cechuje się dużą siłą spychania i precyzyjną regulacją prędkości, przydatnymi przy nabieraniu i przemieszczaniu materiału, a także oferuje duże przyspieszenie, co umożliwia sprawne przemieszczanie się także na większe odległości. Zastrzeżeń nie budzi również komfort i ergonomia, które tworzą m.in. przestronna i obficie przeszklona kabina, regulowana kolumna kierownicy, kolorowy wyświetlacz dostarczający kluczowych informacji, panel sterowania po prawej stronie, z wielofunkcyjnym dżojstikiem do obsługi wysięgnika, wyposażonym również w przełączniki zmiany kierunku jazdy (przód/tył) i zakresu prędkości.
Niemniejszą użyteczność ma ładowarka teleskopowa 532-60, charakteryzująca się maksymalnym udźwigiem 3,2 t i wysokością podnoszenia 7 m. Maszyna dostępna jest z dżojstikiem montowanym w podłokietniku, co zapewnia wysoki komfort i wygodę wewnątrz kabiny Command Plus, z jej panoramiczną widocznością, logicznym rozmieszczeniem elementów sterowania i obszernym wnętrzem - bo też firma JCB bardzo duży nacisk położyła na zapewnienie bezpieczeństwa oraz komfortu pracy operatora.
Eksploatacja bez problemów
Jeżeli chodzi o podział prac ładowarek to wygląda on następująco: ładowarka JCB 427 Agri pracuje w gospodarstwie rolnym przy załadunku zboża, obornika i przy obsłudze silosu (średnio w wymiarze 600-800 mth rocznie). Ładowarki teleskopowe pracujące na fermach, wyrabiają po 2500 mth rocznie przy wygarnianiu obornika, zadawaniu paszy, ścieleniu ściółki itd. - łącznie użytkowanych jest 8 maszyn. Dwie ładowarki są przy tym cały czas w zapasie, na wypadek awarii, aby nie było przestojów w pracy.
– Co można powiedzieć o nowej ładowarce teleskopowej JCB 532-60? Jeszcze nie za wiele, bo krótko pracuje, nieco ponad 100 godzin. Była drobna usterka techniczna związana z nieprawidłowym podłączeniem przewodu olejowego. Jednak serwis przyjechał i naprawił to od ręki – przekonuje kierownik w HZZ Osowa Sień.
– Ogólnie można powiedzieć, że dzisiejsze maszyny prezentują znacznie wyższy poziom wykonania. Nie ulegają częstym awariom. Większość napraw organizowana jest na częściach oryginalnych, ponieważ zamienniki często mają ceny zbliżone do części fabrycznych – dodaje.