Rynek rzepaku zdominowały mieszańce. Jednak odmiany liniowe wciąż mają swoich zwolenników. ⅓ areału przeznaczana jest pod wysiew odmian populacyjnych. W ostatnich latach potencjał ich plonowania znacznie się podniósł. Prace hodowlane prowadzone są w kierunku ich ciągłego udoskonalania. Czy tylko niższy koszt materiału siewnego sprawia, że zainteresowanie „liniówkami” nie spada?
Cena nasion jest dużym atutem. Pod tym względem odmiany populacyjne są bezkonkurencyjne. Materiał siewny odmian hybrydowych jest znacznie droższy. Koszt zakupu nasion najlepszych odmian liniowych to 50-60% ceny jednostki odmian mieszańcowych. Koszty zasiewu można zmniejszyć o kolejne kilkanaście procent obniżając normę wysiewu nawet do 50 roślin/m². To ciekawe rozwiązanie dla rolników zmagających się ze wzrostem kosztów środków do produkcji. Należy także zaznaczyć, że zestawy zapraw nasiennych w przypadku mieszańców i odmian populacyjnych są takie same. Odmiany liniowe są na ogół mniej wymagające pod względem stanowiska. Wybierane są w rejonach, gdzie panują surowsze warunki glebowo-klimatyczne. Przy przestrzeganiu optymalnego lub lekko opóźnionego terminu siewu uzyskują odpowiednie stadium rozwojowe przed zimą. Analizując inne cechy użytkowe, jak choćby zdrowotność, obydwie grupy są bardzo zróżnicowane. Lepiej lub gorzej reagują na stresy. Podobnie jest z cechami jakościowymi. Aby dokonać trafnego wyboru należy zapoznać się z charakterystyką konkretnej odmiany, by wybrać optymalne dla siebie rozwiązanie.
To już ostatni moment na podjęcie decyzji o zakupie materiału siewnego pod tegoroczne zasiewy rzepaku ozimego. Należy pamiętać, że zarówno hybrydy, jak i odmiany populacyjne mają wady i zalety. Jednak wskutek postępu prac hodowlanych różnice między nimi są coraz mniej widoczne.