Firma eAgronom to mobilne narzędzie, za którego pośrednictwem rolnicy, przy pomocy dowolnego urządzenia smartfonu, tabletu lub komputera, mogą w czasie rzeczywistym zarządzać i nadzorować swoim gospodarstwem, pracownikami i polami. Aplikacja została opracowana przed prawie czterema laty w Estonii przez Robina Saluoksa – młodego przedsiębiorcę z polskimi korzeniami, wychowywanego w rodzinie rolniczej oraz Stenvera Jerkku – doświadczonego programistę.
– Drugi sezon używam aplikacji eAgronom, wcześniej robiłem wszystko ręcznie. Program jest aktualizowany dość często, kilka razy w sezonie jest coś poprawiane. Na moje zapotrzebowanie i to do czego chciałem ten program wykorzystać w zupełności wystarcza – mówi Jarosław Kot.
Rejestry w programie
Aplikacja eAgronom oferuje m.in. mapę z polami (z numerami ewidencyjnymi działek), karty pól, ewidencję środków ochrony roślin, plan nawozowy, automatycznie aktualizowany magazyn, analizę zabiegów agrotechnicznych i zbiorów oraz możliwość zarządzania wieloma gospodarstwami za pośrednictwem jednej licencji.
– Moim głównym celem, dla którego zainteresowałem się tym programem, było najpierw zrobienie rejestru zabiegów, planu nawozowego oraz rejestru nawożenia. A przy okazji jest też dostępna funkcja magazynu czy bilansu wstępnego, wprowadzania faktur czy kosztów pozostałych itd. Aczkolwiek nie do końca z wszystkiego korzystam, ponieważ prowadzę jednorodzinną firmę i nie mam takiej dużej potrzeby kontroli. Głównie rejestry zabiegów chemicznych i nawozowych to był mój podstawowy cel i to działa bardzo dobrze – tłumaczy gospodarz.
Na wyposażeniu jego gospodarstwa są m.in. trzy traktory o mocy od 115 do 220 KM New Holland T6030, New Holland TS 135 oraz Fendt 822, kombajn zbożowy Fendt 5250 L, opryskiwacz o pojemności 3 tys. l i szerokości 21 m, rozsiewacz nawozów Sulky Econov 3 tys. l kontrolowany przez GPS, przyczepy, silosy zbożowe o powierzchni łącznej załadunku około 700 t.
Ochrona przed przedawkowaniem
Program eAgronom jest przede wszystkim dedykowany rolnikom uprawiającym zboża w gospodarstwach o powierzchni powyżej 100 ha, mimo to wśród użytkowników nie brakuje również mniejszych gospodarstw sadowniczych czy specjalizujących się w produkcji zwierzęcej.
– Ja jestem bardzo zadowolony i polecam każdemu, kto by chciał z tego programu skorzystać. Sprawdzi się nawet przy mniejszych gospodarstwach 50-70 ha. Program pomaga w nauczeniu się nie tylko nazwy produktu, ale też substancji chemicznych, na których ten produkt bazuje – podkreśla Jarosław Kot, po czym dodaje: – W niektórych środkach nie można też przedawkować, czyli jeśli jest zalecany produkt w dawce na przykład 1,5 maksymalnie, to jeśli ktoś chciałby wprowadzić lub opryskać 1,7 czy 2 l to program nie chce go puścić. Informuje o tym, że nie wolno tego robić, gdyż nie jest to zgodne z etykietą. To jest fajna rzecz, żeby nie narobić bałaganu.
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj atr express 10/2020 - zamów:
bezpłatny egzemplarz lub prenumeratę