Użytkownik wychodzi z założenia, że jak się kupi jedną dobrą rzecz danej marki, to po co szukać czegoś nowego. Po prostu uważa, że w gospodarstwie nie powinno się robić sprzętowego ZOO. Postawienie na jedną markę stanowi duże ułatwienie z punktu widzenia części zamiennych. Poza tym w razie przyjazdu serwisu, mechanicy mogą zajrzeć do wszystkich maszyn. Wymień zatem sztafetę ciągników w gospodarstwie/firmy usługowej pana Tadeusza.
– Najpierw był N111 z 2007 r. o mocy znamionowej 120 KM, w 2013 r. 115-konna N-ka z turem, a teraz dwa bliźniacze T194 Versu o mocy 195 KM, z 2020 r. i z 2023 r. - nowej generacji, na pełnej nawigacji i wszystkimi możliwościami oferowanymi przez rolnictwo precyzyjne. To są jednak generalnie proste ciągniki, z których jesteśmy bardzo zadowoleni. Tym bardziej, że w naszej działalności nie mają czasu na odpoczynek, najmłodszy z nich przez pierwszy rok przepracował 1256 mth, a pozostałe, poza najstarszym, średnio pracują 1200 mth rocznie – przekonuje Tadeusz Jędrusik, który doczekał się miana ambasadora marki – za jego poręczeniem sprzedano ok. 60 ciągników tej marki.
Zaufania do marki nie zmniejszają ciągłe zmiany dilerów Valtry - pierwsza z nich została zakupiona bezpośrednio od AGCO Polska z Paczkowa, kolejny trafił za pośrednictwem Agroperfektu, a obecnie rolnik znajduje się na granicy działalności dwóch dilerów – Agrolmetu i Agravisu.
– Każdy ciągnik mamy w sumie od innego dilera. Niezależnie jednak od tego stawiamy na wydłużanie gwarancji - za w sumie niewielką kwotę, rzędu 26 tys. zł wydłużyliśmy ją do 5 lat lub 6000 mth. Bierzemy pakiety serwisowe, bo mamy przekonanie do dobrych mechaników, którzy np. poradzili sobie sprawnie z orbitrolem, który steruje nawigacją w ciągniku, nieodzowną ze względu na brak znaczników w siewnikach. Siejemy na GPS-ie z sygnałem RTK ponad 4 lata i przez prawie 1500 ha ledwie raz przydarzyło mi się raz zgubienie sygnału – wyjaśnia Mateusz Jędrusik, pracujący w usługach syn rolnika.