Na początek, proszę powiedzieć, jak w przypadku firmy Zip Agro wygląda sprzedaż maszyn i ciągników rolniczych w pierwszych czterech miesiącach 2024 r.?
Niestety w ostatnich miesiącach 2023 r. i w pierwszym kwartale br. była daleka od satysfakcjonującej – zamówień było tyle co kot napłakał. To nas jednak zmotywowało do wytężonej pracy. Na szczęście w II kwartale sytuacja wygląda już zupełnie inaczej. Rolnicy ruszyli do pracy dochodząc zarazem do wniosku, że ich gospodarstwa muszą być dalej rozwijane – pojawiają się środki, które są przeznaczane bezpośrednio na inwestycje. Dlatego też poczynając od początku kwietnia przyjmujemy coraz więcej zamówień. Trzeba przy tym jednak zauważyć, że część oferowanych przez nas maszyn kupujemy w euro, co oznacza, że obecnie ich ceny stały się bardzo atrakcyjne dla klientów, z czego wielu z nich chce skorzystać.
Czy, mówiąc delikatnie zadyszka na rynku, została przez Pani firmę wykorzystana do zmian i usprawnienia prowadzonego biznesu?
Trudno mówić o większych zmianach, skoro na rynku działamy od 18 lat, mając ustabilizowaną konstrukcję – opartą o placówki w Kurzejewie i Zębówcu. Opieramy się na bardzo doświadczonej kadrze, która w większości współpracuje z nami od kilkunastu lat. Służą oni rolnikom swoim doradztwem, dobrze rozpoznając potrzeby naszych klientów.
A nowości? Pod koniec 2023 r. również w firmie Zip Agro pojawiło się oddzielne stanowisko związane z telematyką i rolnictwem precyzyjnym, czyli tzw. Connect Room, w którym na bieżąco możemy śledzić maszyny Case IH podczas pracy u naszych klientów. Dzięki temu widzimy np. wszelkiego rodzaju błędy, co niejednokrotnie pozwala na uniknięcie niektórych usterek. Poza tym pokazujemy klientom pewne informacje, np. dotyczące zużycia paliwa. Generalnie oznacza to stałe monitorowanie pracy wszystkich sprzętów wyposażonych w telematykę. Zresztą staramy się doradzać klientom zakup zestawów rolnictwa precyzyjnego, które pozwalają zwiększyć wydajność gospodarstw. Ze strony Case IH jest to bez wątpienia wartość dodana.
Wspomniała Pani, iż od początku drugiego kwartału br. widać ożywienie i większą ilość zapytań oraz przeprowadzonych transakcji. Czy oznacza to poprawę nastrojów zakupowych rolników?
Widzimy ożywienie, jednak nie we wszystkich grupach towarowych. Dobrym tego przykładem są opryskiwacze polowe ale także ciągniki rolnicze. Mimo to i tak prognozy na najbliższy czas nie są zbyt optymistyczne. Historycznie Zip Agro sprzedawało nawet 100-120 ciągników rocznie, a w 2024 r. liczba rejestracji zapewne będzie znacznie mniejsza. Trzeba się jednak dostosować do obecnej sytuacji i skoro nasi klienci rzadziej decydują się na zakup nowego sprzętu, z pewnością będą inwestować swoje środki w maszyny używane czy naprawę swoich ciągników czy maszyn. Dlatego staramy się utrzymywać serwis na bardzo wysokim poziomie i mieć jak najlepsze źródła zakupu części zamiennych oraz akcesoriów. Poza tym od kilku lat szkolimy klientów z tego aby jak najlepiej konserwować i serwisować maszyny, aby służyły im jak najdłużej.