Od jakiegoś czasu nosiliśmy się z zamiarem zmiany wizerunku naszej firmy i naszych produktów. Zarówno na rynku rodzimym, jak i na rynkach eksportowych jest mnóstwo firm malujących maszyny na niebiesko. My zbliżamy się do 30-lecia istnienia na rynku i uznaliśmy, że czas się odróżnić od konkurencji i stworzyć własną kompozycję kolorystyczną. Ostateczna decyzja o rozpoczęciu procesu rebrandingu zapadła w grudniu 2018 r. - wyjaśnia Józef Seidel, członek zarządu i dyrektor ds. marketingu Mandam. – Stworzyliśmy 28 koncepcji kolorystycznych na papierze, z czego 14 zostało wyprodukowanych na żywo. Spośród nich wybraliśmy trzy, które wg nas były najbardziej intersujące. Koncepcje te rozesłaliśmy do naszych największych dilerów polskich i zagranicznych z prośbą o ich opinie. W głosowaniu zwyciężyła koncepcja szaro-pomarańczowa. W tzw. międzyczasie maszyna w tych kolorach stanęła na naszym stoisku podczas targów Agrotech Kielce. Tam robiliśmy ankietę wśród rolników odwiedzających wystawę. Już wtedy wiedzieliśmy, że to odpowiedni kierunek. Pierwszy raz oficjalnie pokazaliśmy maszynę w nowych barwach we wrześniu 2019 r. Oczywiście są głosy, że „Mandam jest niebieski…” itp. ale koniec końców każdy kto zobaczy maszynę na żywo dochodzi do wniosku, że to był dobry ruch – dodaje Józef Seidel.
Nie tylko kolor
Za zmianą koloru idzie nie tylko wygląd maszyn. Celem rebrandingu jest również unowocześnienie rozwiązań stosowanych w sprzęcie ze znakiem Mandam.
– Za kolorami poszły też zmiany konstrukcyjne, które sprawiają, że z jednej strony maszyny wyglądają bardzo nowocześnie, a z drugiej strony ich obsługa jest łatwiejsza. Zastosowaliśmy szereg zmian, które sprawiają, że maszyny są bardziej przyjazne dla użytkownika. Poszerzyliśmy też gamę opcji, tak by każdy rolnik mógł jak najbardziej precyzyjnie dopasować maszynę do preferencji.
–przekonuje członek zarządu spółki z Gliwic.Równolegle Mandam koncentruje swoje działania na skróceniu okresu oczekiwania na maszyny.
– W ostatnich kilku latach staliśmy się bardzo rozpoznawani na polskim rynku, a co za tym idzie zwiększyło się zapotrzebowanie na nasze maszyny. Chcemy się rozwijać poprzez zwiększenie możliwości produkcyjnych - dostarczać najlepszy możliwy produkt w możliwie najkrótszym czasie. To cel na najbliższy okres.
– twierdzi Józef Seidel. Nie jest to jednak cel jedyny.
– Czeka nas teraz kilka lat ciężkiej pracy, aby Mandam był kojarzony z nowymi barwami, tak jak kiedyś był kojarzony z kolorem niebieskim.
– puentuje członek zarządu Mandam
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj atr express 04/2020 - zamów:
bezpłatny egzemplarz lub prenumeratę