Gaurav Saxena spogląda na mnie przez swoje okulary bez ramek. Ten 52-letni indyjski CEO siedzi u szczytu dużego stołu konferencyjnego, odpowiada cicho i precyzyjnie na moje pytania, nie odbiegając dalece od sedna. Saxena sprawia wrażenie skromnego, przy niektórych odpowiedziach nieco łobuzersko się uśmiecha. Jest prezesem i CEO trzeciego największego producenta ciągników w Indiach, firmy International Tractor Limited. ITL dystrybuuje swoje ciągniki na rodzimym rynku pod marką Sonalika, dla maszyn eksportowych wybrano dodatkowo nazwę Solis. Przedsiębiorstwo eksportuje do 120 krajów na całym świecie. W kilku miejscach w firmie na wyświetlaczach roll-up prezentowane są dumnie liczby z ostatniego indyjskiego roku obrotowego, od kwietnia 2018 do marca roku 2019: 114 057 traktorów, przeważnie do 110 KM, z czego 18 000 w eksporcie. Duże osiągnięcie - ponieważ firma ITL skonstruowała swój pierwszy traktor dopiero w roku 1996 i jest tym samym najmłodsza w rankingu wiodących indyjskich producentów ciągników.
Pierwsze miejsce w indyjskiej lidze ciągników zajmuje Mahindra (MM+PTL) z 330 tys. sztuk, a za nimi plasuje się Tafe, z markami Massey Ferguson i Eicher, z liczbą 161 tys. sztuk. Na miejscu trzecim jest ITL z markami Sonalika i Solis. Sonalika to nazwa jednej z bardzo znanych w Indiach odmian pszenicy, która przyczyniła się do poprawy zbiorów pszenicy w kraju. Kolejne miejsca po marce Sonalika zajmują Escort z 96 tys. sztuk oraz John Deere z 87 tys. ciągników.
Indyjski traktor ma średnio 50 KM, napęd na tylne koła, prostą mechaniczną skrzynię biegów, wałek odbioru mocy i 4-cylindrowy silnik. Pomimo wysokich temperatur w rolnictwie nie stosuje się kabin. Klimatyzacja kabiny zużywałaby dodatkowy olej napędowy, a dla tutejszego rolnika to. . .
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj atr express 17-18/2019
Zamów bezpłatny egzemplarz / prenumeratę