Jest Pan od niedawna odpowiedzialny w firmie Interhandler za sprzedaż produktów dedykowanych dla rolnictwa…
Firma Interhandler działa za pośrednictwem dwóch kanałów dystrybucji. Z jednej strony jest bowiem kanał budowlano-przemysłowy, w którym działamy w oparciu o swoich przedstawicieli, z drugiej zaś - dystrybucja przez sieć dilerską maszyn do rolnictwa. Od stycznia br. jestem dyrektorem sprzedaży odpowiedzialnym za sektor rolny.
To nie moje pierwsze kontakty z branżą rolniczą. Od 2005 r. reprezentowałem markę Manitou, odpowiadając za budowę sieci dilerskiej w zachodniej części kraju. Następnie na prawie 5 lat związałem się z doskonale znaną w branży budowlanej międzynarodową firmą rentalową Ramirent - byłem tam dyrektorem eksportu. Po krótkim odpoczynku związanym z prowadzeniem własnego biznesu, zająłem się dystrybucją produktów Manitou do przemysłu i budownictwa w firmie Zeppelin Polska - najpierw jako menedżer produktowy, a ostatnio dyrektor handlowy.
Jak zamierza Pan wykorzystać w sektorze Agro swoje doświadczenia z innych branż?
To prawda, mam szereg doświadczeń zdobytych w różnych sektorach rynku, co pozwala mi spojrzeć szerzej i wprowadzić w firmie Interhandler zmiany, które teoretycznie wewnątrz branży wydają się nie do pomyślenia. Chodzi tu przede wszystkim o nowe kanały dystrybucji, nowe sposoby finansowania, zarządzania, budowy sieci. Zdecydowanie jednak stawiam na dilerów, wzmacnianie oraz budowanie dobrej współpracy z partnerami handlowymi. Chcemy współpracować również w procesie sprzedaży maszyn - mamy regionalnych opiekunów dilerów, którzy wspierają handlowców w terenie i odwiedzają razem z nimi klientów. Udzielają pomocy w sprawach technicznych i handlowych. Dobra współpraca to jednak znacznie więcej - to połączenie pięciu elementów, takich jak sprzedaż maszyn, części, serwis, finansowanie i marketing.
Przez lata zdobyłem także duże doświadczenie we współpracy z osobami zarządzającymi będącymi obcokrajowcami - w zasadzie było tak w każdej firmie, w której pracowałem. I w zdecydowanej większości były to osoby, które raczej nie znały zbyt dobrze realiów rynku polskiego. Na szczęście w przypadku firmy Interhandler jest inaczej, gdyż prezes Rob Marcus od wielu lat mieszka w Polsce, więc nie jest oderwany od polskiej rzeczywistości, co pomaga nam w bieżącej działalności. Jest otwarty i ma dużo ciekawych pomysłów, i łatwiej jest go przekonać do rozwiązań sprawdzających się wcześniej poza...
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj atr express 07/2019
Zamów bezpłatny egzemplarz / prenumeratę