Po dwóch latach współpracy z firmą Master Agro z Olsztyna Hattat powierzył swoje dalsze losy na polskim rynku węgierskiej spółce Lakkos, będącej jego wieloletnim przedstawicielem w kraju naszych bratanków, która energicznie wzięła się za budowę sieci dilerskiej w Polsce. Jeden z nowych partnerów handlowych wspierał już producenta podczas tegorocznych targów Agrotech w Kielcach, gdzie zaprezentowano tureckie ciągniki.
Wszystkie na Perkinsie
Asortyment obejmuje ciągniki w popularnym zakresie od 60 do 113 KM - polowe z flagowej serii T, z 4-cylindrowymi silnikami (Stage IIIB) o mocy 75; 85; 95; 102 i 113 KM (55-83 kW), oraz sadownicze z serii B i kompaktowe z serii C, o mocy 60; 68 i 76 KM (44-55,9 kW) z silnikami 3-cylindrowymi (Stage IIIA) lub 61; 68 i 75 KM (45-55 kW) z nowymi silnikami 4-cylindrowymi (Stage IIIB). Nawet pomijając istniejące zaplecze techniczne dla ciągników już pracujących w Polsce, zakup traktorów Hattat nie wiąże się z wielkim ryzykiem, co wynika z zastosowanych do ich budowy sprawdzonych podzespołów, często doskonale znanych rolnikom. – Wszystkie ciągniki są na oryginalnych angielskich silnikach firmy Perkins, z którą Hattat ściśle współpracuje od wielu lat i dla której produkuje m.in. bloki do kilku silników – wyjaśnia Andrzej Uchacz, przedstawiciel firmy Lakkos w Polsce, przypominając, że kilka lat temu ciągniki Hattat były oferowane w naszym kraju pod marką Ursus, po jej przejęciu przez spółkę Pol-Mot. – Dostępne obecnie ciągniki Hattat T to zmodernizowane modele z serii A, którą zastąpiły. Mało kto wie, że trzy ciągniki Ursus z serii H - 8014H, 9014H i 10014H, to były w rzeczywistości kompletne modele A firmy Hattat, tyle że z innym logo.
Za rok „piątka”
Obecnie na polskim rynku w sprzedaży są nowe ciągniki Hattat, ale już zarejestrowane na Węgrzech, które mają być dostępne do końca roku. Wkrótce ofertę uzupełnią również ciągniki nierejestrowane, przeznaczone do pierwszej rejestracji w naszym kraju. Mimo że od stycznia br. obowiązuje nowa norma emisji spalin Stage IV, początkowo na Polski trafią ciągniki spełniające normę Stage IIIB, a w zakresie mocy do 56 kW także Stage IIIA - w ramach dopuszczenia w okresie przejściowym do sprzedaży na terenie UE ograniczonej liczby ciągników nie spełniających nowszych norm. – Ponieważ okres obowiązywania normy Stage IV będzie dość krótki, producentowi nie opłaca się rozwijać ciągników w wersji Stage IV, tylko od razu chce „przeskoczyć” do Stage V. Dlatego w przygotowaniu są wersje spełniające normę Stage V, które prawdopodobnie będą gotowe do wprowadzenia już w połowie przyszłego roku – informuje Andrzej Uchacz.
SS