Polska, z piątym co do wielkości potencjałem biomasy w UE, może produkować biogaz na poziomie 13-15 mld m³ rocznie. Zaletą jest tu dostęp do tzw. biomasy zielonej, obejmującej świeże odpady organiczne, które są idealnym substratem do fermentacji beztlenowej. Jak zauważa Piotr Mularewicz, prezes spółki Biowatt:
– Dobrze prowadzona biogazownia powinna pracować około 90% czasu w roku, czyli średnio 8 000 godzin. W polskich warunkach klimatycznych wiatraki na lądzie posiadają sprawność 30-33% w skali roku, a fotowoltaika pozostaje na poziomie blisko 10%. Oznacza to, że w ciągu 12 miesięcy z 1 MW zainstalowanej w fotowoltaice mocy możemy uzyskać tylko 10% nominalnej sprawności. Biogaz okazuje się zatem znacznie bardziej efektywny.
Potencjał biogazu w polskim miksie energetycznym
Polityka energetyczna Polski do 2040 r. wyznacza biogaz jako kluczowe źródło energii odnawialnej. W kraju rośnie liczba biogazowni rolniczych i przemysłowych, a zaangażowanie w rozwój tego sektora przejawia m.in. Grupa E.ON, która buduje swoją pierwszą biogazownię rolniczą w Nowych Borzach koło Pułtuska na Mazowszu. Jak wyjaśnia Jakub Roszkiewicz, prezes E.ON Business Solutions Polska:
– Nasza biogazownia jest obecnie mniej więcej na półmetku inwestycyjnym. Zamontowaliśmy już agregat kogeneracyjny, a także trafostację, która odpowiada za produkcję zielonej energii elektrycznej. Jest to obiekt o mocy zainstalowanej 1 MWe, który będzie pracować w trybie ciągłym, co przełoży się na produkcję rzędu około 8 GWh rocznie.
Korzyści ekologiczne i biznesowe
Inwestycja w biogazownie przynosi szereg korzyści – od zmniejszenia emisji CO₂ poprzez przetwarzanie odpadów organicznych, aż po dostarczanie zielonej energii lokalnym społecznościom. Biogazownie mogą też generować poferment, bogaty w mikroelementy nawóz, oraz ciepło odpadowe, które znajduje zastosowanie w ogrzewaniu obiektów czy suszeniu plonów rolnych.
– Jeśli chodzi o wyzwania towarzyszące inwestycji w biogazownię, to już na wstępnym etapie trzeba liczyć się z koniecznością spełnienia niezbędnych wymogów formalno-organizacyjnych – mówi Roszkiewicz.
– Przede wszystkim będzie to zapewnienie przyłączenia do sieci elektroenergetycznej, uzyskanie stosownych decyzji środowiskowych i pozwoleń na budowę. Należy pamiętać, że jest to czasochłonny proces. Z kolei na poziomie operacyjnym wyzwanie stanowi niestabilność cen substratu. Aby zminimalizować to ryzyko, trzeba działać lokalnie i podpisać możliwie długoterminowe kontrakty z dostawcami biomasy – dodaje.