Producent podczas targów pokazał m.in. agregat uprawowo-siewny Mamut, który jest przystosowany do pracy na różnych rodzajach gleb łącznie z ciężkimi, nawet jeśli są wyschnięte. Mamut sprawdza się też jako samodzielny agregat uprawowy i ścierniskowy. – Maszyna została wyposażona w hydropak. Umożliwia on, dzięki odpowiednim zmianom konstrukcyjnym, przesunięcie siewnika aż o 1,65 m do przodu, gdzie w tradycyjnych rozwiązaniach jest to maksymalnie 1 m. Dzięki temu, ciągniki o mniejszym udźwigu bez problemu poradzą sobie z agregatem i siewnikiem jednocześnie –mówi Krzysztof Dziekan, właściciel firmy Dziekan.
Nie taki prehistoryczny
Mamut posiada ramę główną z zamontowanym z przodu specjalnym układem przegubowym, który służy do mechanicznej bądź hydraulicznej regulacji głębokości pracy. Układem można sterować w czasie jazdy bezpośrednio z kabiny ciągnika przy użyciu jednego siłownika hydraulicznego. Wspomniana rama jest górną częścią układu przegubowego, natomiast dolną stanowi rama główna kultywatora dwubelkowego z dwoma rzędami zębów. Górna i dolna część została połączona za pomocą 4 wahaczy.
Agregat Mamut został wyposażony w mulczujący podwójny wał rurowy zębaty falisty o średnicy 490 mm, którego naprzemiennie usytuowane wały rozbijają zbrylenia, rozdrabniają resztki roślinne, wyrównują glebę i do tego wzajemnie się oczyszczają, co zostało przez producenta opatentowane. W celu rozbicia pozostałych zbryleń użyto również opatentowanego pojedynczego wału strunowego zębatego przeciwbieżnego o średnicy 320 mm na wahaczach z dociskiem.
Rzut oka na parametry
Agregat Mamut oferuje szerokości robocze 2,2; 2,5; 2,7; 3 oraz 4 m. Każdy z modeli waży odpowiednio: 830, 950, 1070, 1220 i 1500 kg; ilość zębów to odpowiednio: 11, 13, 15, 17 i 21. Poszczególne modele sprawdzą się w pracy z ciągnikami o następujących mocach: 85-110, 95-120, 105-130, 115-145 i 125-160 KM.
