Wacław Górny, prezes zarządu Inter-Vax:
– Sytuacja związana z pandemią Covid-19 nie wpłynęła negatywnie na działalność firmy Inter-Vax. W ostatnich latach odnotowaliśmy wzrost obrotów liczony rok do roku. W tym czasie poczyniliśmy także pewne inwestycje – wybudowaliśmy halę magazynową o powierzchni 600 m², a także rozszerzyliśmy oferowany asortyment. Rozwinęliśmy także działalność w zakresie usług serwisowych, nie tylko ciągników i maszyn rolniczych – w ślad za tym wzrosło zatrudnienie w firmie.
Reasumując, czas pandemii był dobrym okresem w naszej firmie, gorzej jest jednak od wybuchu wojny w Ukrainie. W moim odczuciu każdy kolejny miesiąc będzie gorszy, a trudno powiedzieć, co się wydarzy w 2023 r. Mam jednak nadzieję, że w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy dojdzie do zakończenia działań wojennych, a wtedy jest szansa, że ceny się ustabilizują albo zaczną spadać. I wtedy też rolnicy będą mieli lepszy nastrój do wydawania pieniędzy i inwestowania. Obecnie nie jest bowiem z tym najlepiej.
Marek Piniarski, właściciel firmy Mark-Rol:
- Firma Mark-Rol opiera się na stałych kontrahentach - uczciwie pracujemy od wielu lat, żeby dobrze prosperować i wypracować odpowiedni status firmy. A sprzedaż jest na takim poziomie, że pozwala na bieżąco regulować wszystkie bieżące zobowiązania. Po budowie nowego salonu ciągników Kubota w Bydgoszczy o powierzchni 750 m², który pełni zarazem rolę głównej siedziby, chciałem też wybudować nowy salon w Żninie, ale burmistrz nie zgodził się na sprzedaż części działki przylegającej do naszej.
Mark-Rol rozwija swoją działalność - od wybuchu pandemii Covid-19 przychody firmy wzrosły. Problemem dla nas jest jednak kryzys w dostawach, z którym borykają się nie tylko dilerzy Kuboty - na ciągniki musimy czekać nawet pół roku. Chcąc teraz uzupełnić asortyment i zamówić modele ciągników, które mieliśmy na stanie jeszcze w 2021 r., będziemy musieli pewnie czekać do końca bieżącego roku.
Zobaczymy jakie będą działania koncernu Kubota, ale przez to faktycznie żyję ze sprzedaży części zamiennych i drobnych maszyn towarzyszących. Głównie sprzedajemy maszyny z niższej półki, które odbiegają od najwyższych norm europejskich, bo rolnicy coraz dokładniej liczą każdą wydaną złotówkę, także na paliwo, które przecież jest coraz droższe.
W efekcie, gdyby wziąć pod uwagę coraz wyższą inflację, to faktycznie nasze dochody w 2022 r. spadają. Na szczęście nie jesteśmy obciążeni kredytami, przez co nie musimy martwić się chociażby wyższymi stopami procentowymi.
Adam Wesołowski, dyrektor ds. handlowych w firmie Inter-Vax:
– Sprzedaż marki Zetor cały czas znajduje się na stabilnym poziomie. Co ciekawe jednak, rolnicy przede wszystkim szukają ciągników ze starszych roczników, chcąc jeszcze skorzystać z niższych cen. Warto dodać, że Zetor w porównaniu do innych marek praktycznie ma ciągniki dostępne od ręki lub z krótkim terminem realizacji maksymalnie do 2-3 miesięcy.
A zatem nie zauważyliśmy spadku sprzedaży, ale widoczny jest za to drastyczny wzrost cen. Jeśli zaś chodzi o maszyny towarzyszące, to nadal się sprzedają - pewnie w 50% bez udziału żadnych dotacji.
