Dosiewanie trawy jest tańszą alternatywą wobec ponownego przesiewu. Służącą do tego prostą i efektywną technikę oferuje maszyna GreenMaster firmy Güttler. Modułowa budowa umożliwia szerokie spektrum zastosowań, od dosiewu trawy, poprzez siew poplonów czy wałowanie zboża, po uprawę ścierniska po kukurydzy i siew kukurydzy.
Mocne kombinacje do siewu wymagają z reguły zastosowania przedniego obciążnika w ciągniku. W jego miejsce można z przodu zawiesić wał Güttlera, stanowiący optymalne narzędzie dla dokładnie spulchnionego, dobrze przygotowanego pod zasiew pola.
Prosta regulacja
GreenMaster jest kombinacją składająca się z montowanej z przodu prostej szyny wyrównującej lub belki Ripperboard (opcja), z solidnymi wleczonymi zębami sprężynowymi z 12-milimetrowej stali, oraz z dwurzędowej sprężystej brony palcowej HaroFlex, która podąża za zębami Ripperboard. Z tyłu pracuje opatentowany pryzmatyczny wał Güttlera z nabudowanym zbiornikiem na nasiona, które są wyrzucane przed wałem przez odpowiednio ustawione płytki rozpraszające, minimalizujące ryzyko znoszenia.
Hermann Gohmann, pracownik firmy usługowej ASG z miejscowości Nortrup w gminie Artland, ustawia łatwo i dokładnie wysokość i kąt zębów belki Ripperboard, stanowiących opcjonalne uzupełnienie brony HarroFlex. Umieszczone na końcu wleczonych sprężyn podwójne zęby Ripperboard z 12-milimetrowej stali rozluźniają nawet mocno zbitą darń i uzupełniają działanie brony. Kombinacja belki Ripperboard i brony zapewnia odstęp pomiędzy śladami zębów wynoszący zaledwie 3,75 cm.
W prosty sposób ręcznie, bez potrzeby użycia narzędzi, można także ustawić kąt pracy zębów brony HaroFlex. Zakres ustawień sięga od delikatnego i łagodnego „gładzącego”, aż do ostrego i agresywnego „gryzącego” glebę. Dawkę wysiewu ustawia się na umieszczonym w zbiorniku wałku dozującym, napędzanym od koła zgrzebłowego. Nasiona są następnie doprowadzane pneumatycznie przewodami na pochylone płytki rozpraszające i wydmuchiwane przed wałem.
Po ustawieniu maszyna może już być uruchomiona. W Artland jako nośnik służy ciągnik o mocy 180 KM, poruszający się z prędkością 10 do 12 km/h, z zawieszoną z przodu kombinacją belki Ripperboard i brony HarroFlex, a z tyłu - z wałem pierścieniowym Güttlera ze nabudowanym pneumatycznym siewnikiem.
Dosiew przed koszeniem
W grupie obserwatorów dosiewu w Artland jest również miejscowy rolnik, który nigdy nawet nie rozważał możliwości przeorania użytków zielonych i nie wyobraża sobie innej metody prowadzenia TUZ niż dosiew.
– Na naszych użytkach zielonych wiosną przeprowadzamy dosiew traw w ilości około 10 kg/ha, przed pierwszym koszeniem. Trawa jest wtedy już dosyć wysoka, ma dobre 15 cm wysokości i nadal rośnie. Jednocześnie w trakcie dosiewu niszczymy za jednym zamachem chwasty i rozgarniamy kretowiny – wyjaśnia rolnik i dodaje
– Mamy dobre doświadczenia z wykonywaniem dosiewu jeszcze przed pierwszym koszeniem. Świeżo dosiane nasiona leżą chronione od wiatru i ptaków pod rosnącymi roślinami i mogą wykorzystać wilgotność gleby do kiełkowania, nawet podczas suchych wiosennych dni. Po pierwszym koszeniu rośliny z dosiewu są już na tyle dobrze ukorzenione, że mogą spokojnie wzrastać wraz z dotychczasową trawą.
Zwolennikiem dosiewu przed pierwszym koszeniem jest również Karl Pieper, prezes firmy ASG Nortrup, która oprócz usług także serwisuje i wypożycza maszyny.
– Przedsiębiorstwa rolne stosują różne koncepcje prowadzenia swoich użytków zielonych. Wprawdzie są zakłady, które jako termin wysiewu także preferują wiosnę, ale dopiero po pierwszym koszeniu, względnie jesień, po ostatnim koszeniu – mówi Karl Pieper.
W przypadku dosiewu wiosennego niektóre gospodarstwa w regionie Artland bardzo szybko wykonują pierwsze koszenie, zaledwie 40-centymetrowej trawy. Następnie w skoszoną na wysokość 7 cm trawę przeprowadzają dosiew. Jeśli pozwalają na to warunki atmosferyczne, inne gospodarstwa dosiewają z kolei trawę w ilości 5 do 7 kg/ha po każdym koszeniu. Jeśli na użytkach zielonych ma być dokonywana szybka zmiana składu roślinnego, rolnicy preferują całoroczny dosiew po każdym koszeniu, zamiast jednorazowego siewu po uprawie.
Dobrze przemyślane
Na obrobionej powierzchni trawa sprawia wrażenie jakby przeczesanej. I taka właśnie jest, w najlepszym rozumieniu tego słowa. Wyciągnięte chwasty i wiechlina zwyczajna leżą na wierzchu, a kretowiny są równomierne rozprowadzone. Są one bardzo dobrze „wprasowane” w górną warstwę roli, dzięki pryzmatycznym wałom pierścieniowym Güttlera, które doskonale symulują „złoty odcisk owczej racicy” - i to nie tylko na użytkach zielonych podczas dosiewu.
– Tak to sobie właśnie wyobrażałem – stwierdza obserwujący pracę maszyny GreenMaster rolnik. – My również. Intensywnie nad tym pracowaliśmy – wtóruje mu Sebastian Weitzmann, kierownik dystrybucji w firmie Güttler na regiony Nadrenii Północnej-Westfalii i zachodniej Dolnej Saksonii. Jego obszar działania sięga od wybrzeża fryzyjskiego aż do terenów górskich, dlatego maszyna GreenMaster przekonuje na użytkach zielonych w bardzo różnych lokalizacjach i warunkach. – Podczas projektowania tej kombinacji od samego początku mieliśmy na uwadze wszelkie lokalizacje o zróżnicowanej topografii. Bardzo ważna była dla nas także prosta manualna regulacja, jak również wielofunkcyjność maszyny – podkreśla Sebastian Weizmann.
Dzięki modułowej budowie zestaw do dosiewu może pracować rozdzielnie lub jako jedna maszyna. W pierwszej wersji szyna wyrównująca lub włóka Ripperboard i brona palcową są zawieszone z przodu ciągnika, a wał i nabudowany agregat siewny - z tyłu. W drugiej wersji wszystkie elementy zestawu są połączone i montowane na tylnym TUZ-ie ciągnika. Charakterystyczny pryzmatyczny wał Güttlera może również być wykorzystywany jako samodzielne narzędzie nie tylko podczas dosiewu traw. – Dzięki wałowi można symulować „złoty odcisk owczej racicy” także w zbożach – mówi Sebastian Weizmann. – To jest też powodem, dla którego techniką Güttlera są zainteresowane firmy świadczące usługi maszynowe – dodaje Karl Pieper z ASG Nortrup.
Elastyczne usługi
W regionie Artland użytki zielone i uprawy rolne sąsiadują ze sobą, a w gospodarstwach rolnych dominuje hodowla zwierząt. W bezpośrednim sąsiedztwie znajdują się też profesjonalne przedsiębiorstwa usługowe, które często współpracują ze sobą.
– Kooperacja między usługodawcami przebiega dobrze. Oczywiście nasi klienci chcieliby załatwić jak najwięcej u jednego usługodawcy i temu wyzwaniu musimy stawiać czoła. Podobnie jak różnym koncepcjom dosiewu na użytkach zielonych – twierdzi Karl Pieper. Aby to zapewnić, konieczna jest wydajna, wytrzymała i prosta w obsłudze technika dosiewu, która jednocześnie zaspokoi potrzeby rolników poszukujących efektywnych i prostych rozwiązań, jeśli chodzi o redukcję stosowania herbicydów w zbożu, uprawę ścierniska, zwłaszcza po kukurydzy, czy możliwość wykonywania siewu poplonów i wsiewek. – I dlatego w naszym parku maszynowym mamy także wyjątkowo uniwersalną technikę firmy Güttler – podsumowuje Karl Pieper.