Największym z testowanych modeli był Deutz Fahr 9340 TTV, z sercem postaci 6-cylindrowego silnika o mocy maksymalnej 340 KM, któremu dzielnie sekundowały ciągniki z „dużej” i „małej” serii 6, czyli model 6165 RCShift (Agrotron w wersji z napędem zrobotyzowanym) oraz 6130 w wersji z napędem Powershift (debiutancki pokaz polowy).
Następca Agroluksa
Głównym ciągnikowym bohaterem był jednak najmniejszy z prezentowanych tego dnia przez Deutz-Fahr. Wszystko za sprawą faktu, iż długo oczekiwanym następcą nieprzystających do norm Mother Regulation popularnych ciągników Deutz-Fahr z serii Agrolux mają być modele z nowej rodziny 4E, z zakresu 65-100 KM. – Są to bardzo proste i uniwersalne, a przy tym bardzo zwrotne ciągniki. Dedykujemy je do mniejszych gospodarstw jako ciągnik główny lub do gospodarstw o średniej wielkości, gdzie sprawdzą się jako ciągnik pomocniczy – recenzuje Jarosław Figurski, specjalista ds. produktu Same Deutz-Fahr Polska. A prostą i kompaktową serię obejmują 4 modele (w tym prezentowany podczas testów, drugi „od dołu” 4080E o mocy 75 KM, współpracujący z wałem uprawowym Väderstad Rollex 620), uzbrojone w nowe, 3-cylindrowe jednostki napędowe FARMotion, spełniające normy Stage IV/Tier 4 Final dzięki technologii DOC. Przeniesienie napędu odbywa się za pośrednictwem przekładni mechanicznej (4 różne warianty, rewers mechaniczny), która w najbardziej zaawansowanej specyfikacji ma liczbę przełożeń 15/15 (przód/tył), pozwalającej rozpędzić się do prędkości 40 km/h (w wariancie 8+8 i 12+3 - 30 km/h). Dużą zwrotność i komfort jazdy zapewnia kąt skrętu kół wynoszący 55°. Ciągnik wyposażono w układ hydrauliczny z pompą o wydatku 42 lub 50 l/min, maksymalnie 3 obwody hydrauliki zewnętrznej oraz podnośnik o udźwigu 2,5 lub 3,5 t (dodatkowe siłowniki wspomagające). WOM dostępny jest w prędkościach 540, 540E i 1000 obr./min. Blokada mechanizmu różnicowego i przedni napęd są załączane elektrohydraulicznie. Pokazywany na polach należących do Jerzego Lodzińskiego ciągnik 4080E wyposażono w kabinę firmy Naglak - dostępna jest także wersja z ramą ROPS, a już niebawem także z fabryczną kabiną.
Do 100 ha
Na mazowieckich polach polskie przedstawicielstwo marki Deutz-Fahr zaprezentowało jednego z przedstawicieli najmniejszych kombajnów spod tego znaku - reprezentującego serię C5000 modelu C5305, napędzanego 6-cylindrowym, 180-konnym silnikiem Deutz, który można wyposażyć w heder o szerokości 3,6; 4,2 lub 4,8 m. Heder zaopatrzony w system Schumacher Easy Cut II zapewnia równomierne i pewne cięcie w każdych warunkach (1200 cięć/min), przy niewielkim zapotrzebowaniu energii i zużyciu mechanizmów. Fabryczni konstruktorzy postawili na konwencjonalny system omłotu, który oparty jest na 8-cepowym bębnie o średnicy 600 mm i szerokości 1,11 m (prędkość regulowana w zakresie 420-1220 obr./min) współpracującym z klepiskiem (kąt opasania 121°, powierzchnia młócenia 0,72 m²), którego szczelina robocza regulowana jest niezależnie na wlocie i wylocie. Za ostatni etap separacji ziarna odpowiadają zamknięte, 5-klawiszowe, 4-kaskadowe wytrząsacze na łożyskach kulkowych, o łącznej powierzchni 5,1 m². Wśród rozwiązań mających wpływ na kondycję ziarna warto zwrócić uwagę m.in. na podsiewacz, szeroki wentylator turbinowy, duże sita czy system DGR z minimłocarniami wirnikowymi, który domłaca niedomłoty i podaje odzyskane ziarna z powrotem na podsiewacz. Wyposażony w zbiornik o pojemności 4600 l kombajn dedykowany jest do mniejszych gospodarstw rodzinnych o areale do 100 ha. Model C5305 ma hydrostatyczny, 3-zakresowy układ napędowy, a do sterowania kombajnu służy wielofunkcyjna dźwignia umożliwiająca także obsługę głównych funkcji hedera (komputer CCM).
Grzegorz Antosik
