Jak Pan ocenia z perspektywy 3 lat wejście firmy Agravis na rynek polski? W jakim zakresie udało się zrealizować założone cele? Na ile specyfika polskiego rynku maszyn rolniczych, np. niesystematyczne wypłaty środków z PROW, zweryfikowała wstępne założenia?
Jörg Denekas: Początki nie były dla nas łatwe, ponieważ zaczynaliśmy tak naprawdę od zera i nie znaliśmy specyfiki polskiego rynku. Główne wyzwanie polegało na tym, że w bardzo krótkim czasie musieliśmy znaleźć lokalizacje dla naszych punktów handlowych, subdilerów i pracowników, którzy w pełni profesjonalnie będą w stanie obsłużyć klientów na swoim terenie.
W mojej ocenie te najbardziej strategiczne decyzje odnośnie np. lokalizacji mamy już za sobą i teraz będziemy rozwijać się dużo szybciej niż miało to miejsce w początkowym okresie. W ciągu pierwszych dwóch lat cele, jakie sobie postawiliśmy, były bardziej wymagające, niż oczekiwaliśmy, ale teraz sądzimy, że nasz rozwój znacznie przyspieszy.
W tym roku realizujemy plany wspólnie z naszymi dostawcami i krok po kroku zdobywamy kolejne doświadczenia w obszarze naszego działania. Oznacza to coraz lepszą penetrację rynków lokalnych. W przyszłym roku otworzymy kolejne dwie placówki: w Potęgowie na Pomorzu i między Turkiem i Kaliszem w Wielkopolsce - niebawem rozpoczniemy te inwestycje.
Mówiąc o naszej działalności na rynku polskim, należy wspomnieć, iż współpracujemy z subdilerami: firmami Mar-Mar i Rolbud w zakresie sprzedaży maszyn, oraz firmą Agrom, która jest naszym partnerem serwisowym. Obecnie koncentrujemy się przede wszystkim na sprzedaży produktów koncernu AGCO, a jeśli chodzi o firmy Väderstad i Maschio Gaspardo, to z powodzeniem współpracujemy z nimi od wielu lat na rynku niemieckim - dlatego wybór tych partnerów również w Polsce wydawał się dla nas naturalny.
Na ten moment nasza oferta jest kompletna, ale zawsze chętnie siadamy do rozmów z firmami, które chciałyby nawiązać współpracę. W przyszłości na pewno będziemy rozszerzać naszą ofertę.
W Europie grupa Agravis nie tylko dostarcza nowe maszyny rolnicze, ale jest również liczącym się graczem na rynku maszyn używanych i części zamiennych. Proszę o przedstawienie procentowych udziałów poszczególnych obszarów działalności w ujęciu globalnym.
JD: W zakresie technicznej obsługi rolnictwa nasze obroty kształtują się podobnie jak w innych firmach, które mają ugruntowaną pozycję na rynku - sprzedaż maszyn nowych stanowi ok. 70% przychodów, 15% to sprzedaż maszyn używanych, a pozostałe 15% części zamienne i serwis. W Polsce w przyszłości chcemy również wprowadzić do oferty maszyny używane - w pierwszym kroku skupiliśmy się, razem z naszymi partnerami biznesowymi, na zbudowaniu silnej pozycji w obszarze maszyn nowych, a w kolejnym będziemy rozszerzać ofertę o sprzęt używany. Oczywiście zdarza się, że przyjmujemy używane maszyny w rozliczeniu od rolników - zawsze jest taka możliwość w firmie Agravis, jednak zauważamy, że polscy rolnicy zdecydowanie częściej decydują się na sprzedaż maszyny na własną rękę. W Niemczech nasi klienci decydują się w 90% na oddanie maszyny w rozliczeniu, a wtedy klient cieszy się nową maszyną i nie ma problemu ze sprzedażą starej. W Polsce również będziemy rozwijać tę gałąź naszej działalności.
Jak wygląda pozycja firmy Agravis na rynku rodzimym, niemieckim w obszarze sprzedaży maszyn rolniczych nowych i używanych?
Jörg Sudhoff: Nasza pozycja na rynku niemieckim jest bardzo dobra i stabilna. Na dzień dzisiejszy mamy ok. 120 punktów handlowych usytuowanych szczególnie w północnej części kraju, pomiędzy granicami Holandii i Polski. Mamy również stabilnie zbudowaną organizację w kwestii serwisu i dystrybucji części zamiennych. Naszą silną odnogą jest również działalność w zakresie sprzedaży maszyn używanych, w której się mocno specjalizujemy na terenie Niemiec - w tym obszarze jesteśmy liczącym się graczem.
Aktywne wejście na polski rynek pokazuje, że firma Agravis rozszerza mocno swoją działalność na inne, ważne rynki europejskie. Które z tych rynków są dla Agravis najbardziej perspektywiczne?
JS: Oczywiście naszym największym rynkiem są Niemcy, następnie koncentrujemy się na rynku polskim, aby tutaj zbudować silną pozycję. Generalnie, jeśli chodzi o sprzedaż maszyn nowych z zakresu marek AGCO potencjalnie interesują nas tylko kraje graniczące z Niemcami.
Jak dobrze wiemy, cała Europa, ale i świat, zmagają się z bardzo dużym popytem na maszyny rolnicze. Na ile z perspektywy tak dużego gracza jak Agravis, jest to problem jeśli chodzi o dostępność maszyn i terminy realizacji?
JS: Sytuacja jest podobna w całej Europie. Mamy tę przewagę, że jesteśmy dużą firmą i dzięki temu możemy oferować znaczną ilość maszyn dostępnych „od ręki” – oczekują one na odbiorcę w naszych oddziałach. Są jednak modele maszyn, które rzeczywiście są na ten moment niedostępne i termin oczekiwania sięga kilku miesięcy. W tym momencie dla nas, ale nie tylko, bo wszyscy dilerzy zmagają się z tym samym problemem, wyzwaniem jest aby jak najtrafniej doradzić klientowi w doborze odpowiedniej maszyny i jak najszybciej mu ją dostarczyć. Generalnie sytuacja dotyczy całej branży maszyn rolniczych, niezależnie od kraju. Europa zmaga się z brakiem maszyn do sprzedaży oraz z rosnącymi cenami ciągników i maszyn rolniczych.
Wszystkie opracowania wskazują jednoznacznie na tendencję wzrostową na europejskim rynku maszyn rolniczych. Do kiedy, w Pana opinii, potrwa ta hossa i czego należy się spodziewać w perspektywie najbliższych 2-3- lat?
JS: Uważam, że rolnictwo jest biznesem przyszłości, a przy tym bardzo stabilną dziedziną gospodarki. Nie przewiduję, aby w perspektywie najbliższych kilku lat ilość maszyn wchodząca na rynek gwałtownie wzrosła, ale zauważam wyraźny trend wzrostowy w kierunku maszyn większych, bardziej wydajnych i wyspecjalizowanych. Widać to szczególnie w odniesieniu do Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie jest jeszcze wiele do zrobienia w kwestii usprzętowienia gospodarstw. Nawigacja, GPS czy rozwiązania rolnictwa precyzyjnego w nowo sprzedawanych maszynach, to już dzisiaj standard. Ogólna liczba sprzedawanych maszyn nie ulegnie istotnej zmianie – być może dzięki przetasowaniom między klasami mocy, będzie ilościowo nieco mniejsza, ale za to będą one wydajniejsze i dokładniejsze, co spowoduje również wzrost globalnej wartości rynku maszyn rolniczych.
Nowy oddział w Karlinie
Firma Agravis Technik Polska 24 czerwca oficjalnie uruchomiła swój nowy odział w Karlinie w Zachodniopomorskiem - w uroczystości wzięli udział m.in. przedstawiciele centrali firmy Agravis, polskiego oddziału tej firmy, a także partnerów handlowych spółki z siedzibą w wielkopolskim Pianowie.
W ciągu 8 miesięcy w Karlinie wybudowano okazały obiekt, w którym Agravis (działający na terenie woj. wielkopolskiego, części zachodniopomorskiego, pomorskiego, łódzkiego i mazowieckiego) ma zapewniać profesjonalną obsługę serwisową i sprzedażową.
– Bardzo cieszę się, że jako Agravis będziemy się dynamicznie rozwijać na rynku polskim, tworząc nowe odziały i miejsca pracy. Dziękuję mojemu pracodawcy - firmie Agravis - za to, że chciała zainwestować duże pieniądze w Polsce i powierzyła mi misję zbudowania stabilnej na rynku firmy dostarczającej rolnikom profesjonalny sprzęt. Dzięki zaufaniu, jakim zostałem obdarzony, mogliśmy naprawdę w ekspresowym tempie skompletować niezbędną dokumentację i ruszyć z budową tego oddziału - nieskomplikowany proces decyzyjny znacznie przyspieszył całą inwestycję. Naszym celem w Polsce jest zostanie najlepszym partnerem dla naszych dostawców i klientów.
– skomentował Jörg Denekas, prezes zarządu Agravis Technik Polska.
– Bardzo ważna jest dla nas inwestycja w budynki, infrastrukturę, ale jeszcze ważniejsza jest inwestycja w ludzi, którzy będą tutaj na co dzień pracować. Chcemy, aby zadowoleni klienci zawsze do nas wracali - nie tylko do oddziału w Karlinie, ale do wszystkich lokalizacji, gdzie firma Agravis będzie oferować maszyny rolnicze – uzupełnił Jörg Sudhoff, prezes zarządu Agravis Raiffeisen AG.
O tym, że inwestycja w solidne zaplecze sprzedażowo - serwisowe na terenie woj. zachodniopomorskiego jest istotna z punktu widzenia potrzeb rolników, przekonani są również kluczowi dostawcy maszyn dla firmy Agravis Technik Polska.
– Teren Polski północno-zachodniej, na którym znajduje się nowy oddział, jest bardzo istotny pod względem rolnictwa, tym bardziej cieszymy się, że realizujemy krok po kroku wspólne założenia. Z tym oddziałem firmy Agravis, jesteśmy w stanie dostarczyć do gospodarstw najbardziej zaawansowane maszyny rolnicze, części zamienne i obsługę serwisową sprawowaną przez profesjonalistów.
– zwróciła uwagę Maja Działoszyńska, menadżer ds. zarządzania dystrybucją w Polsce i członek zarządu AGCO.